W dniu 09.10.2021 o 01:46, Marcin Debowski pisze:

>> Politycznie może i nie (wszak to elektorat korwina;). No ale wybierając
>> zawód czymś tam się kierujesz. Jak idziesz na pałkarza to raczej nie są
>> to jakieś ideały:P
>
> No to musiałbyś wiedzieć, że idą na pałkarza, a nie np. obrońcę
> niewinnych obywateli przed groźnym przestępcom :)

No więc jak nie wiedzą po co tam idą, to jak to świadczy o ich
inteligancji? :P

>> Różnica między robertem a dzejefem jest jak stąd do księżyca.
>
> W formie. Zobacz jak się Kviat na JF ostatnio wkurwa :)

I w celu, styli i wszystkiego innego - dzejef z roli adwokata diabła
uczynił narzędzie trolingu i doprowadził je do perfekcji. Robert jest po
prostu typowym kulsonem. Porównywanie ich, to jakbyś banksego do gostka
co pociągi marze sprajem porównywał. Choć pewnie są osoby co ich każdy
graficiarz wkurwia;)

>> Bardzo szkodliwy.
>
> Nie wygrasz z płaskimi EKG z ekranów kin i telewizorów :)

Ale ja nie dyskutuje z telewizją, a niedouczonym i głupim kulsonem, co
chwali się że jest mistrzem udzielania pierwszej pomocy i do błędu się
nie przyzna nawet jak dostanie kilkanaście źródeł... Typowy kulson jak
już pisałem jest typowy.

> A poważniej,
> słychać jak ktoś ma VF?

Nie słychać, bo nikt tego nie ma sprawdzać na tym etapie. Masz zdjąć AED
z półki i postępować zgodnie z tym co głośnik mówi. To jest tak
zrobione, żeby nie trzeba było mieć żadnej wiedzy i każdy głupi dał radę
- jak widać oprócz zdufanego w sobie i swoją "wiedzę" kulsona. Masz tu
idealny przykład jak działa kulsońctwo - powinien wiedzieć, chuja wie,
ale najmądrzejszy i w razie czego swoją "wiedzę" pałą będzie obywatelom
tłumaczył.

> Pulsu na pewno nie wyczujesz, ba, większość nie
> wyczuje i prawidłowego bo przeciez nie zmierzy na szyi. A jeśli VF nie
> słychać, tak na zasadzie przyłożenia ucha do klatki piersiowej, no to w
> odbiorze amatora będzie to i tak zatrzymanie akcji serca.

No i właśnie od tego jest AED, żeby niczego nie trzeba było słuchać
oprócz głośnika. Zresztą według nowych wytycznych pulsu się już nie
sprawdza - większość nie umie i się myli, a generalnie nie ma to dużego
znaczenia - jak klient oddycha to i raczej puls ma, jak nie oddycha to i
tak zaraz mieć nie będzie i pompujemy (chyba że mamy AED pod ręką,
sprawdzając wcześniej drożność dróg oddechowych na ile się da itd.). BTW
- od kilku lat uczą na kursach, że oprócz telefonu na 112 i podjęcia
"zwyczajowych" działań - staramy się wysłać jakiegoś konkretnego lokalsa
po AED, jeśli tylko jest blisko obiekt którego o AED podejrzewamy. No i
tego, że jak ktoś nie oddycha to bardziej mu nie zaszkodzisz. Ma jakieś
4 minuty życia na kredyt. Jak mu nie pomożesz to kredyt i tak się
skończy. A profesjonaliści raczej w 4 minuty się nie zjawią nawet jak to
jest na schodach od szpitala.



--
Shrek