eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZadłużenie w TPSA i windykacja - długieRe: Zadłużenie w TPSA i windykacja - długie
  • Data: 2006-01-05 22:05:48
    Temat: Re: Zadłużenie w TPSA i windykacja - długie
    Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości <news:dpjci7$d32$1@nemesis.news.tpi.pl>
    Krzysztof Wrzeszcz <t...@p...onet.pl> pisze:

    > Dzisiaj Otrzymałem zawiadomienie z firmy
    > windykacyjnej Intrum Justitia o rozpoczęciu procedury przedsądowej.

    Przede wszystkim nie daj się nikomu zastraszyć :)

    > Co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Czy zapłacić sporną kwotę
    > 85,40 zł? Czy racja jest po mojej stronie i jak tego dowieść przed
    > sądem?

    Z jednej strony nasuwa mi się myśl - absolutnie nie płać, bo będzie to
    znaczyło, że przyznajesz się do winy i tych pieniędzy nigdy już nie
    zobaczysz. Ale z drugiej strony żarcie się o taką kwotę to paranoja.

    Mam dość podobną sprawę za sobą (też Tepsa, też Intrum Justitia [nie daj się
    im zastraszyć - siedzą tam ludzie, którzy wykorzystując niewiedzę petentów,
    wciskają kity i najbezczelniej kłamią; w ewentualnych rozmowach posługuj się
    sformułowaniem "mój radca prawny powiedział ..." - idealny sposób na to,
    żeby ich zbić z pantałyku ;-], też żądania zapłaty za coś, co im się nie
    należało, też błąd po stronie Tepsy i też urwanie sprawy pisemkiem typu "nie
    znajdujemy podstaw do uznania reklamacji i niniejszym w przypadku
    niezapłacenia kierujemy sprawę do sądu itp" Tyle, że ja byłam uparta do tego
    stopnia, że po prostu zamęczyłam babę w dziale windykacji Tepsy do tego
    stopnia, że bała się odbierać ode mnie telefony, a na sam koniec (gdy to ja
    już zaczęłam ich straszyć sądem) powiedziała (dosłownie) "Wie pani co,
    powiem szczerze, że ja już nie mam siły na dalsze tego typu rozmowy.
    Pokonała mnie pani swoim uporem. Uznajmy, że wina leży po naszej stronie".
    Wymogłam jeszcze na niej to oświadczenie na piśmie i sprawa się skończyła.
    Nikt nie chce mi wierzyć, bo z Tepsą ponoć nigdy nie można wygrać ;-) Można,
    jeśli sprawa nie rozbija się o duże kwoty (moja było ok. 200 zł), jeśli
    faktycznie ma się rację (myśmy mieli, bo konsultowałam się z naszym
    prawnikiem, który powiedział, że jeśli nadal będą podskakiwać, to spokojnie
    oddać się w ręce sądu, bo sprawa jest z góry wygrana) i jeśli jest się
    wyjątkowo namolnym. Myślę, że masz spore szanse na wygranie ew. sprawy, więc
    czekaj po prostu na wezwanie.
    Chciałam Ci zaproponować znalezienie dobrego radcę prawnego, ale przy takiej
    kwocie to przecież bez sensu, to więcej zapłacisz za poradę, niż to warte
    ;-) No chyba, że chcesz powalczyć dla zasady ;-)

    --
    PozdrawiaM

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1