Wprawdzie nie mam wzoraca ale jeśli mogę chciałabym cię uczulić na kilka
rzeczy . Moja rodzina wynajęła piękny, nowy dom, wydawałoby się "kulturalnym
ludziom" i wyszła na tym jak Zabłocki na mydle. Wpisz w umowie :
czy sie zgadzasz :
-na zwierzęta
-na ich własne meble (bo mogą twoje po prostu wystawić na dwór)
-możliwość wizytowania domu przez ciebie i osoby upoważnione
-weź solidną kałcje (pokryjesz z niej niezapłacone rachunki i szkody)
-określ dokładnie ile osób może tam mieszkać i spisz ich z dowodów osob. i
weź namiary na miejsca pracy
-wpisz że twoje meble nie mogą być WYPOŻYCZANE
-określ dokładnie okres wypowiedzenia ( dla mojej rodziny 3 mies. okazały
sie stanowczo za długim okresem najemcy przez ten czas niemal zdemolowali
dom i prawnie nawet policja nie mogła ich usunąć)
-określ dokładnie terminy płatności
-napisz jak sie mają zachowywać (inaczej jak będą hałasować sąsiedzi będa
mieli do ciebie pretensje)
-zapisz w umowie że masz prawo wyalić ich nawet w tym samym dniu jeśli nie
wypełniają jakiegoś fragmentu umowy
strasznie chyba wygląda to co napisałam ale lepiej się zabespiecz. Moja
rodzina walczyła z lokatorami przez miesiąc, wzywali kilkakrotnie policję ,
która była po prostu bezradna i zastraszona (lokatorzy mienili si e byc
prawnikami, jak się potem okazało nie zupełnie tak było, ale ich krewnym
okazał sie być wójt podkrakowskiej gminy w której mieści sie dom ) , w domu
były psy koty i króliki, nie wypuszczane na dwór przez cały dzień więc
mozesz sobie wyobrazić podloge dywany i drzwi w kóre drapały . Ludzi
mieszkało tam z 10 osób. Kiedy sie nareszcie zdecydowali wyprowadzić zrobili
to w nocy, ciotka dowiedzała sie o tym od krwnych mieszkających w pobliżu ,
gdy przyjechała nie chcieli jej wpuścić, dopiero wzywano policję
(przyjachali po 3 godzinach) tym czasem na samochodzie meblowym znalazły sie
już kanapy, kuchenka gazowa mikrofalowa itd. Po prostu złodzieje! Ale to
jeszcze nic , wyszło nie na to że nas okradali, tylko POŻYCZALI meble,
pościele , zastawy stołowe itd.
Po wyprowadzeniu sie nie zaplcili żadnych rachunków nie mówiąc o tym co
mieli zapłacić za wynajem.
Za sprzątanie domu i cyklinowanie parkietu rodzina zapłaciła słono, trzeba
było tez wyrzucic cuchnące moczem kołdry i poduszki. Na wezwania do zapłaty
odpowiedzieli że możemy skierować sprawe do sądu. W umowie nie było
precyzyjnych zapisów więc nawet nie było sęsu zaczynać i szarpać sobie
nerwy. Rodzina cieszyła sie że się udało ich pozbyć po 3 mies. , po roku to
chyba nie dałoby sie tam wejść.


Użytkownik "Gosc A" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aq6hd9$l3q$1@news.gazeta.pl...
> Czy ktos zna linki do jakis wzorcow formalnych umow o wynajmie domu?
> Czy fakt, ze jest to nasze jedyne mieszkanie a my tylko chwilowo jestesmy
> poza granicami kraju ma jakies znaczenie? (np. czy mozemy wynajac je na
rok
> bo pozniej wracamy do kraju i musimy gdzies mieszkac)
>
> Pozdrowienia i dziekuje za pomoc
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/