Robert Tomasik pisze:

> Z tym, że Urząd Skarbowy zasadniczo nie powinien ujawnić jego danych
> osobowych, a kontrahenci zapytani mogą o tym poinformować
> zainteresowanego. To zwiększa rażąco szanse jakiś mniej lub bardziej
> formalnych reperkusji.

Ale wobec US, a nie pytającego.

Ja np. mogę jakiegoś policjanta poprosić o wyciągniecie danych w
kartoteki jakiegoś obywatela (z notatkami służbowymi dzielnicowego
włącznie), ale jeśli on mi te dane przekaże, to on ma problem, a nie ja
(no, chyba że prośba była poparta argumentem finansowym albo innym
nielegalnym, ale to inna sprawa ;) )