eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"Wymuszenie" zerwania umowy współpracy › Re: "Wymuszenie" zerwania umowy współpracy
  • Data: 2011-10-13 16:23:10
    Temat: Re: "Wymuszenie" zerwania umowy współpracy
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13-10-2011 11:29, Gotfryd Smolik news pisze:
    > Ale to nie jest "pułapka", tylko stosowana tysiące razy dziennie zasada
    > z której wynikają skutki prawne zawartej umowy.
    > Jak ktoś zawrze umowę o noszenie cegieł w bliżej nieokreślonym wymiarze,
    > która niespecjalnie pasuje do innych umów nazwanych, to stosuje się
    > przepisy dotyczące zlecenia.
    > Tyle, kropka.

    A moim zdaniem nie. Stosuje się ogólne przepisy o zobowiązaniach, ale
    bez zlecenia w oparciu o art. 750 KC. Bo noszenie cegieł to nie usługa.
    Usługa wiąże się z działalnością gospodarczą, a nie dorywczym robieniem
    czegoś. Po drugie zazwyczaj w umowie o świadczenie usług powinno się
    pojawić określenie rodzaju usługi, a nawet magiczne sformułowanie
    "usługa". Bo inaczej popadamy w ślepą uliczkę kwalifikowania wszelkiego
    rodzaju czynności "robienia" jako usługi.

    > Ale Ty pomyliłeś kierunki.
    > To nie w tę stronę, że z przeniesienia własności wywodzi się rodzaj
    > umowy. To w tę stronę, że jeśli z umowy nienazwanej wynika że jedna
    > strona ma zbyć własność drugiej strony, to z pozostałych warunków
    > wyłuskujemy czy ta *część* umowy będzie zleceniem sprzedaży czy
    > komisem.
    > Nie rozkładamy na "czynniki pierwsze", rozkładamy na "umowy
    > nazwane składowe".

    O ile się da. A czasem się nie da, jak we franczyzie.

    > Jeśli dana czynność NIE MA cech usługi, to rzeczywiście pod 750KC
    > nie podlega.
    > Czy aby tego nie zaznaczyłem?

    No właśnie.

    > Oczywiście.
    > Tyle, że można również zawężać pojęcia usługi, IMVHO.
    >
    > Załóżmy, że nie istnieje dedykowana umowa agencyjna.
    > Czy Twoim zdaniem taka umowa wtedy spełniałaby warunku "usługi" czy nie?

    IMO nie, bo fb nie robi "łaski" (inaczej: nie świadczy usługi) fd, tylko
    prowadzi biznes na własną rękę, korzystając z pomysłu fd i odpalając mu
    trochę kasy. To nie jest usługa względem fd. Podobnie fd nie świadczy
    usługi fb, no może we fragmencie pt. szkolenie pracowników fb.

    >> Zasada jest taka: stosuje się ogólne przepisy o zobowiązaniach - zawsze.
    >
    > Uwaga na nisko przelatujące...
    > Zasada jest taka że ogólne przepisy o zobowiązaniach są uchylane
    > przez przepisy szczegółowe.

    Mogą być uchylane, a w zasadzie modyfikowane... OK, chodziło mi o kolejność.

    >> Jak się da wyróżnić zagnieżdżoną w umowie nienazwanej umowę nazwaną,
    >> to w drodze analogii można stosować przepisy szczególne dotyczące tej
    >> umowy
    >
    > Prawie bym się zgodził, poza:
    > - analogii
    > i
    > - można
    >
    > Nie przez analogię, a przez to że ona JEST, i nie "można" a "stosuje się".
    > A to IMO pewna różnica.

    Ale analogia w stosowaniu przepisów dotyczących umów nazwanych do umów
    nienazwanych wynika z orzecznictwa SN i z piśmiennictwa. Do tego ze
    zdrowej logiki, bo wprost nie można stosować do sytuacji "Aa" przepisów
    dotyczących sytuacji "A". Tak samo jak nie można utożsamiać dziecka z
    sumą cech matki i ojca. Jak matka jest leworęczną narkomanką, a ojciec
    praworęcznym pijakiem, to dziecko nie będzie automatycznie oburęcznym
    menelem pijącym i ćpającym :) Nie wprost, a analogia.

    > Ale warunkiem "przypasowania" do umowy agencyjnej wcale nie jest
    > istnienie zaufania, zaś prawny interes stron nie jest chroniony
    > przez zaufanie, lecz rygory, z których co poniektóre są silniejsze
    > niż przy umowie o pracę.
    > Przecież nie dyskutujemy o *pozaprawnych* elementach umów, prawda?

    Zobacz drugi albo trzeci artykuł dotyczący umowy agencyjnej. Tam jest o
    zaufaniu.

    > To może w dwu słowach: a jakie elementy *są* charakterystyczne
    > dla franczyzy?

    Odpłatność, zobowiązanie fb do prowadzenia określonej DG według
    przekazanej mu koncepcji, udzielenie przez fd licencji na prawa
    niematerialne związane z określoną DG.


    > Po pierwsze z braków w opisie, bo na początek nie wiadomo jaki jest
    > status mieszkania i co rozumieć przez "czynsz" :P

    Umowa najmu.

    > Przyjmując ścisłość opisu, mamy współnajem, w związku z czym ostatnie
    > zastrzeżenie jest nieskuteczne wobec osoby trzeciej (wynajmującego)
    > i prawnie praktycznie nie wnosi nic, bo nim sprawa dojdzie do sądu
    > to i tak każdy będzie miał zaległości w zobowiązaniu solidarnym,
    > mamy "usługę na warunkach zlecenia" czyli gotowanie,

    Nie zgadzam się. Gotowanie to gotowanie, niekoniecznie usługa. Usługa
    związana jest z DG.

    z której
    > należność jest w części potrącana przez czyste zlecenie (nabycie,
    > czyli czynność prawną) oraz usługę na warunkach zlecenia (przynoszenie
    > tych zakupów do domu).

    A widzisz tu związek pomiędzy świadczeniami? Wzajemność? Bo w czystym
    zleceniu jest zależność pomiędzy usługą a zapłatą. A tutaj nie ma.
    Zobowiązanie do gotowania, zobowiązanie do robienia zakupów - wobec
    siebie niezależne.

    > Trzeci wisi dwom pierwszym za pomocą legalnie dopuszczalnego
    > szantażu :P i to jest warunek w umowie dotyczącej gotowania
    > i zakupów, bo dla najmu z braku zapisów szczególnych ta część
    > będzie nieistotna, mamy więc warunkową umowę nieodpłatnego świadczenia.

    ?

    > Prawo "imprezy na wyłączność" jest nieskuteczne, o ile nie jest
    > opisane szczegółową sankcją, jak jeden z drugim powie "nie wyjdę
    > bo ja tu mieszkam" to mu nic nie zrobisz i basta.

    Dlaczego? Nie można się zobowiązać do czegoś w umowie? Sankcja jest
    standardowa - czyli odszkodowanie.

    --
    .B:artek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1