eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stronRe: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
  • Data: 2005-01-26 12:00:03
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Rodrig Falkenstein wrote:

    ..
    > Ma jak najbardziej. Bo wykazanie tej okoliczności jest niezbędne do
    > wyłaćzenia sędziego.
    >
    >> Z Konstytucji i z kilku innych aktow prawnych wynika, ze w przypadku
    >> zawierania umow cywilo prawnych obie strony sa rowne wobec prawa. Ze
    >> sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie wynika, ze Sedzia sie
    >> do tej zasady stosowal.
    >
    >
    > Nic nie zrozumiałeś z tej zasady, bo do równości stron w postępowaniu
    > ona nie ma zstosowania.

    OK. Dziek. bo tego nie wiedzialem. Wybacz, ale nie jestem prawnikiem co
    tlumazy moje niezrozumienie:)

    >
    >> Sedzia I instancji wydajac wyrok i piszac jego uzasadnienie wzial pod
    >> uwage wylacznie argumenty na korzysc pozwanego, chociaz pozwany nie
    >> stawil sie, mimo wezawnia Sadu, na zadna z rozpraw.
    >
    >
    > Aaaa, tu cię boli. Sąd wydał wyrok nie taki jak chciałeś, znaczy sąd
    > był stronniczy.
    > A co do argumentów - a nie pomyslałeś, że mógł on twoje argumenty uznać
    > za niewiarygodne?
    A nie powinien tego napisac i uzasadnic? Przeciez prosilem o uzasadnienie.

    A stawiennictwo pozwanego na rozprawie nie jest
    > obowiązkowe, chyba, ze sąd postanowi inaczej. W takiej sytuacji sąd
    > rozważa argumenty zawarte w pismach procesowych.
    >
    >> Sedzia pominal w uzasadnieniu wyroku argumenty powoda.
    >
    >
    > Argumenty, czy może to, co powód uważał za argumenty? Bo czesto jest
    > tak, ze strona nie przedstawia żadnych argumentów tylko nie
    > podlegające dyskusji twierdzenia.

    Przepraszam bardzo. Nie interesuje mnie co jest "czesto". Tym co jest
    "czesto" Sad nie powinien sie sugerowac. Musi rozpartzyc konkretny
    przypadek.

    >> W zwiazku z powyzszym dziwi mnie, ze wydajac wyrok sedzia wzial pod
    >> uwage wylacznie argumenty jednej ze stron, ktorych sie (wedlug mnie
    >> blednie) domyslil.
    >
    >
    > Tak jak pisałem. Najwyraźniej te argumenty były bardziej przekonywające.
    A czy sedzia nie powinien uzasadnic dlaczego jedne argumenty sa
    bardziej przekonywujace a inne mniej?


    > A co ty sobie myślisz to możesz napisać w apelacji. Może trzech sędziów
    > sądu odwoławczego się z tobą zgodzi.

    Daltego chcialbym miec pewnosc, ze rozpartywac apelacje bedą sedziowie
    bezstronni. Chyba mozna w Polsce znalezc sedziow nie zwiazanych z
    konkretnym X.


    >
    >> Ciekawi mnie na przyklad dlaczego Sedzia nie ukaral pozwanego za nie
    >> stawianie sie mimo otrzymania wezawania na rozprawy, co spowodowalo
    >> przedluzenie procesu. itd.
    >
    >
    > Pozwanego to znaczy kogo? Pisałeś o banku.
    A co? Bank nie moze byc pozwanym? To bank byl strona umowy.


    Poza tym czy potrafisz
    > wskazać przepis na mocy którego taką karę maożnaby nałożyć? Przepisów o
    > grzywnie za niestawiennictwo świadka nie stosuje się do stron i ich
    > pełnomocników.

    Dziek. Druga informacja, ktorej nie znalem.


    >> Dziwi mnie, ze sedzia nie ukaral pozwanego, za, wedlug mnie
    >> bezczelny, wniosek pozwanego o rozpatrzenie sprawy przez Sad bez
    >> obecnosci powoda.
    >
    >
    > Według ciebie. To dobre okreslenie. A nie zauważyłeś, że domagasz się
    > aby sędzia był stronniczy na twoją korzyść? No, ale istnieje jeszcze
    > prawo... A jak powód się nie stawi pomimo wezwania, i nie wnosi o
    > odroczenie rozprawy to pozwany ma pełne prawo by rozprawa się odbyła.

    Czemu zakladasz, ze powod sie nie stawial? Powod zawsze sie stawial. To
    pozwanegy nie bywal, co niepotrzebnie przeciagnelo sprawe na szkode powoda.

    Pozwany wnioskowal, nie o to, zeby rozpatrzyc sprawe kiedy sie powod nie
    stawi ale zeby rozprawe odbyc z zalozenia bez obecnosci powoda - a to
    jest co innego. Wg mnie jet to zachecanie sadu do pozbawienia jednej ze
    stron prawa do udzialu w procesie, czyli do nierownego traktowania wobec
    prawa, czyli jest to wezwanie do naruszenia prawa.

    >
    >> Ale wracajac do rzeczy, kto odpowie na pytanie inicjujace watek, bo
    >> nie chodzi mi o sadzenie merituum sprawy w tej grupie, ale wylacznie
    >> o problem formalno prawny
    >
    >
    > Odpowiedź: NIE
    Co NIE?

    pozd
    Wiktor

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1