> Tylko nie potrafię zrozumieć, czemu łączycie wyjazd za granicę z
> ograniczeniem widzenia się z dzieckiem. Do takiego ograniczenia wystarczy
> wyjazd do nieco bardziej odległego miasta.
...bo to już będzie bardzoooo konkretne ograniczenie kontaktu.
dopóki jest w polsce, zawsze mozna podjechac te 100...xxx km do/po
Syna...
a do norwegii, wloszech, hiszpanii juz nie bardzo ....bardzo
klopotliwe ;)
Pzdr.