eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWalka ze spółdzielnią mieszkaniową › Re: Walka ze spółdzielnią mieszkaniową
  • Data: 2004-01-24 10:35:38
    Temat: Re: Walka ze spółdzielnią mieszkaniową
    Od: "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Od dwóch lat walczę ze swoją spółdzielnią mieszkaniową o odroczenie
    płatności
    > za czynsz za okres 3 miesięcy w czasie których spółdzielnia naprawiała
    usterkę
    > w moim mieszkaniu. Odebrałem mieszkanie i po dwóch miesiącach zaczeły się
    > pojawiać na jedej ze scian zawilgocenia. Zgłosiłem usterkę ustnie i po
    kilku
    > wizytach "specjalistów" nie prowadzących do niczego złożyłem pisemną
    skargę z
    > oświadczeniem, że nie będę płacił czynszu do czasu naprawy usterki.

    obowiązek płacenia czynszu jest zawsze.

    > Spółdzielnia odpowiedziała mi na pismo po trzech miesiącach, oczywiście
    już po
    > naprawieniu usterki i wezwała do zapłaty za te trzy miesiące.

    chyba takie prawo

    > Moja argumentacja
    > w piśmie polegała na tym, że przez zawilgacanie się ściany i odpadanie
    farby
    > nie jestem w stanie wykończyć mieszkania i w nim zamieszkać.

    dochodzić poprzez pisma do spółdzieni a później na drodze sądowej swoich
    strat (płacenia czynszu + konsumenckich) z racji niemożności mieszkania w
    mieszkaniu.

    W statucie
    > spółdzielni jest punkt o tym, że po wniesieniu skargi spółdzielnia jest
    > zobowiązana w ciągu 7 dni zwołać komisję i orzecz czy uszkodzenie
    kwalifikuje
    > się do przejęcia ode mnie kluczy i niepłacania czynszu. Oczywiście tego
    nie
    > zrobiła.

    Twój atut w sprawie (brak papierka/świadków brak atutu)

    Po 3 miesiącach już po usunięciu szkodzenia rynny przez które to moja
    > ściana była zalewana, spółdzielnia twierdzi, że ta usterka nie
    kwalifikowała
    > się do przejęcia kluczy i nie płacenia czynszu.

    potrzebne orzeczenie specjalisty (których Pan wzywał)

    W swoich pismach spółdzielnia
    > nie ustosunkowuje się w żaden sposób na moje pisma w których przytaczam
    fakt,
    > że nie zwołali komisji w ciągu 7 dni, a odpowiedź na moje pismo wysłali po
    3
    > miesiącach. Po prostu ja swoje a oni swoje - płacić.

    Pismo + potwierdzenie dostarczenie pisma = kolejny atut
    Pismo bez potwierdzenia przyjęcia - śmieć jaki każdy może sobie napisać.

    > Co można w takiej sytuacji zrobić, do kogo się udać po pomoc?

    Ja bym najpierw udał się z pełnym opisem sprawy (z datami i godzinami + xero
    zaświadczenia) do spółdzielni i żądał potwierdzenia przyjęcia na drugim
    egzemplarzu pisma.


    czekać ... dwa tygodnie (bo chyba tyle czasu mają na rozpatrzenie) -
    zazwyczaj nie dostarczą odpowiedzi.

    ponowić skargę/żądania + informacja o tym, że to jest już drugi raz.

    powinni zmięknąć i pójść na ugodę - jak nie to do prawnika (kilka
    miesięcy/lat nerwów/targania się po sądach)

    pozdrowienia



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1