Andrzej Lawa pisze:

> Ale osobiście nie chce mi się wierzyć, że taki debilizm ktoś do
> przepisów wprowadził. Jeszcze ewentualny dochód dla tego, komu użyczono
> - byłbym to w stanie zrozumieć, zwłaszcza gdyby dotyczyło firmy.

Pomińmy na chwile przepisy (chociaż zdaje się, że przypadki podobne do
opisanych rzeczywiście się zdarzały, ale te o których słyszałem opierały
się na dość karkołomnej interpretacji przepisów przez niektóre US).

Na jakiej podstawie byłbyś w stanie to zrozumieć? Przecież opodatkowanie
jakichś enigmatycznych, domniemanych przychodów to absurd w najczystszej
postaci, pomijam już w ogóle fakt, że nie sposób precyzyjnie określić
kwoty od której powinien być zapłacony podatek.

--
http://tomasz.warszawa.pl