eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUstawa o ochronie danych osobowych a księgi kościelne[bazy danych] i konkordat › Re: Ustawa o ochronie danych osobowych a księgi kościelne[bazy danych] i konkordat
  • Data: 2008-05-12 22:00:22
    Temat: Re: Ustawa o ochronie danych osobowych a księgi kościelne[bazy danych] i konkordat
    Od: Sky <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pitpull napisał(a):
    > Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:g09b8a$mm7$1@z-news.pwr.wroc.pl...
    >> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał
    >>> Czy wystarczy list [polecony?] z wyrażeniem woli zaprzestania
    >>> przetwarzania przez tę organizację własnych danych i wezwaniem do
    >>> usunięcia tych danych? Na jakie paragrafy ustawy o ochronie danych
    >>> osobowych się powołać?
    >> Trzeb wyjść od analizy ustawowych przepisów funkcjonowania tej organizacji
    >> itp., bo one mogą zawierać przepisy dot. danych i wtedy należałoby je
    >> stosować, a nie tylko ustawę o ochronie danych osobowych.
    >
    > Wiecie co?
    > Ta cała ochrona "praw człowieka", "praw autorskich" i nie wiadomo czego
    > jeszcze doprowadzi do tego, że na świecie zostanie tylko jedno państwo -
    > Chiny.

    Albo Państwo Kościelne...tak samo mnożące swoje przepisy...vide Kodeks
    Kanoniczny itp...

    > Bo dochodzimy do punktu, że nie da się juz funkcjonowac zgodnie z prawem!

    Tyle że te prawa państwowe które kosciołowi są wygodne [np wyłączenie
    jego baz danych z obowiązku ich rejestrowania i aktualizacji zgodnie z
    wolą osób których dotyczą, czy chociażby rozdzielność kościoła od
    państwa w kwestiach majatku i finansów kościelnych] jakoś zastrzeżeń
    takich ludzi jak ty [ludzi kościoła?] nie budzą...tak samo jak konkordat
    czy prawa kościelne...żywcem przypominające owe mnożone nad potrzebę
    prawa religijne żydów, których narzucanie ludziom przez ichnie władztwo
    religijne sam Jezus tak usilnie piętnował...["wiążecie ludiom u szyi
    ciężary nie do uniesienia a sami palcem ruszyć ich nie chcecie"] ;)

    > Za chwile się okaże, że mam pozew do sądu bo w notesie pod literką K mam
    > Jana Kowalskiego, jego adres numer telefonu i numer buta (bo jestem
    > szewcem). I gościu żąda zaprzestania przetwarzania przeze mnie tych danych,
    > a że kalendarzyk mam "alfabetyczny" to mam juz bazę danych. Dodatkowo
    > zażyczy sobie odszodowania bo go nie zamazałem po dostarczeniu butów....

    Przeczytaj może wpierw ten art. 43.1 ustawy o ochronie danych osobowch a
    potem pisz za co to cię będą mogli ciągać po sądach...na razie
    dyskutujemy nad ustępem 3) tego artykułu 43.1


    > Załóżmy że jestem sołtysem. Jak mnie ktoś zapyta gdzie mieszka Jan Kowalski,
    > to mam mu najpierw dać druczek do wypełnienia po co mu te dane i podstawe
    > prawną?

    A skąd wiesz że to nie złodziej, porywacz lub cyngiel mafii? Bo jeszcze
    nigdy nie miałeś z takimi przyjemności? A jak przez te informacje
    komuś krzywdę zrobią -to co? Będziesz się tłumaczył że ty zawsze
    ludziom bezkrytycznie wierzysz? Że tak im dobrze z oczu patrzyło?
    A jakby pytało cię gestapo w czasie wojny o żydów czy partyzantów to
    oczywiście zawsze prawdomównie powiesz kto-gdzie-kiedy...

    > Ludzie, posłowie, senatorzy, eurodeputowani!
    > Opanujcie się !
    > Co wam przeszkadza, że u proboszcza w księdze jest wasze imie, nazwisko data
    > urodzenia, chrztu?

    Jeśli zaistniało tam bez ich uprzedniej woli to i nie dziwi że ludziom
    posłom, senatorom, eurodeputowanym może jego istnienie tamże przeszkadzać...

    > Jesteś ochrzczony? - jesteś, no to jesteś ?

    Chrzest jako wcielenie do wspólnoty bez mozliwości świadomego wyrażenia
    woli do niej przynalezności i w dodatku utrzymywanie aktywnego udziału
    w praktykach religijnych pod sankcją popadnięcia w "grzech"? Przecież to
    przymus oraz psychomanipulacja...a topachnie sektą. Na odległość...

    > A że chcesz być ateistą - Twoje
    > prawo.
    > Ciekawe, że tylu ludzi walczy o możliwość aborcji jak by nie było bez
    > pytania dziecka o zdanie, a jednoczesnie ma pretensje że go rodzice bez jego
    > zgody ochrzcili a ksiądz wpisał.

    Tu akurat nie chodzi co ktoś mu zrobił wcześniej ale o to czego nie chce
    zrobić teraz na jego wyraźne życzenie i zgodnie z uzasadnioną racją
    [sankcją] prawną państwa jakiego jest obtwatelem...

    > Nawet jak Cie ochrzcili to możesz zostać
    > ateistą, ale jak by cie wyskrobali to nawet ateistą już byś nie mógł
    > być....
    > A co ma powiedzieć obrzezany żyd? też sie go nikt nie pytał o zgode....

    W UE i USA zapewne może dochodzić odszkodowania za okaleczenie. ;P

    > Wpiszcie sobie w google swoje imie i nazwisko... możecie się zdziwić ....

    A to czym? Ja nic dziwnego w googlach po wpisaniu owych mian nie widzę...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1