On 2022-06-08, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 08.06.2022 o 12:18, Marcin Debowski pisze:
>
>>> A jeśli ktoś postanowi wyjść z basenu i iśc do ubikacji, to kto ten
>>> proces nadzoruje?
>>
>> No właśnie próbuję ustalić zakres działań i odpowiedzialności, bo
>> najwyraźniej wydanie polecenia, a sio z basenu i pobiegnięcie do
>> wymagającego AED mężczyzny już jest niedopuszczalne.
>
> Otóż tak się składa, że w międzyczasie poznałem zastępcę kierownika
> basenu. Więc zapytałem jak to wygląda. Otóż na basenie 25 metrowym jest
> dwóch ratowników - jeden "dowodzący", drugi "zwykły". Co by się zgadzało
> z artykułem - tam też jest 25,04m i mieli dwóch ratowników. Zapytany o
> AED stwierdził, że u nich ten drugi ratownik AED pod pachę i długa, a do
> "pomocy" pierwszemu przychodzi wyznaczony pracownik, który nie musi mieć
> uprawnień ratownika (bo wymagany jest jeden), ale ma papiery do
> pierwszej pomocy i może w razie czego może pomóc zarówno przy
> ewentualnej RKO jaki i ogarnąć ewakuację pozostałych z basenu. Pytałem
> jeszcze co w zimę, bo ratownik się przecież musi ubrać, no i basen
> zostaje bez AED, to się na mnie dziwnie popatrzył i powiedział że mam
> dziwne problemy i na tej zasadzie to ratownik nie mógłby ratować, bo
> zawsze drugi może się zacząć topić;) Powiedziałem że chodzi konkretnie o
> tą sprawę z basenem przy górce szczęśliwickiej to okazało się, że o
> sprawie słyszał i "i był dym" ale nie wie jak się skończyło.
>
> Było do przewidzenia że właśnie tak jest, a wszelkie "problemy" natury
> niedasie są wydumane.

No bo są z dupy wzięte. Z cyklu, nie można użyć gaśnicy, bo jak się
uzyje to tuż po uzyciu nie będzie gaśnicy. Nie można pomóc, bo ktoś inny
w tym czasie zasłabnie etc.

--
Marcin