eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTuning legalny czy nie?Re: Tuning legalny czy nie?
  • Data: 2005-07-23 20:35:21
    Temat: Re: Tuning legalny czy nie?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    >> > Dla mnie "trwałe", to po prostu niemożolwie do usunięcia w "zwykły
    >> > sposób". Te zwykłe sposoby są w instrukcji naprawy. I nic więcej.
    >>Aha. Czyli jak nie ma w instrukcji naprawy, to nie jest to 'zwykły
    >>sposób', czyli jest to 'trwały sposób'? Super :)
    >
    > Dokłądnie. Do demontażu hamulca też parę śrubek odkręcić wystarczy.

    Hmmm... Ale demontaż jest opisany w instrukcji serwisowej - więc zgodnie
    z Twoją definicją nie jest trwale zamocowany ;->

    >>Czyli może to być np. nie ujęte w instrukcji przełączenie np. paru
    >>zworek na tuningowym układzie zapłonowym ;->
    >
    > Może.

    Czyli: blokada powoduje, że pojazd nadal jest motorowerem w rozumieniu
    przepisów (pomimo wszelkich innych zmian) ale np. poza drogami
    publicznymi (wyścigi?) może rozwinąć swoje skrzydła.

    Uwaga: w przypadku 'zdarzenia drogowego' istnieje możliwość, że blokada
    się rozwali...

    [ciach]

    >>Ummm... Po to, żeby je np. wymienić, naprawić, przetestować czy
    >>odpowietrzyć?
    >
    > Ja myślałem o demontażu na stałę. Załóżmy w celu zmniejszenia masy
    > motoroweru.

    W przypadku motorowerów skuteczniej masę zmieni np. zrobienie
    kierującemu lewatywy ;->

    >>Pytanie: czy kiedykolwiek widziałeś instrukcję serwisową jakiegoś
    >>pojazdu? Np. motocykla?
    >
    > Tak.

    No to wiesz, że obejmują rozłożenie pojazdy na "czynniki pierwsze" :)

    [ciach]

    >>Urwanie tego 'wyrostka', nawet bez zaspawania dziury, poprawia
    >>charakterystykę wydechu (czy może przywraca jej nominalne parametry).
    >
    >
    > Nie zaprzeczam. trzeba by było zbadać. Ale czase moze to odwrotny skutek
    > spowodować.

    Pytanie: jak to zbadasz PO zdarzeniu drogowym? Zwłaszcza, że samo
    zdarzenie wprowadziło własne, hmmm, modyfikacje? Pomijam przypadki
    oczywiste (większy cylinder czy np. złapanie chwilkę przed zdarzeniem na
    radar ze sporym przekroczeniem 45km/h).

    >>Czy w warunkach technicznych jest cokolwiek o _metodzie_ zdławienia?
    >
    > Nie!
    >
    > Nie ma. Ale jest o maksymalnej prędkości.

    Owszem.

    >>Równie dobrze może to być np. opisany przeze mnie zmodyfikowany układ
    >>zapłonowy. I zgodnie z Twoją wyżej wspomnianą definicją - takie
    >>'zdławienie' jest trwałe. CBDO.
    >
    > Jest trwałe. Równie dobrze moze być oparty na GPS-ie chip, który powyż
    > 40 km/h odetnie zapłon. Tańsze jest dławienie.

    45km/h jeśli już.

    Poza tym to byłby dość niebezpieczny pomysł - podobnie jak automatyczny
    hamulec sterowany przez GPS.

    >>Owszem - usiłujesz wykazać nielegalność usunięcia konkretnej
    >>'zaplanowanej wady' pojazdu.
    >
    > Nie przeczę, że tak. I co dalej?

    Bo samo jej usunięcie nie jest nielegalne - o ile w jakiś inny sposób
    zapewni się, że podczas podlegania pod przepisy wiadomej ustawy (czyli
    podczas ruchu po drogach publicznych) pojazd nie będzie (przynajmniej w
    testowych warunkach) przekroczyć 45km/h.

    [ciach]

    > Ja nei piszę o samodzielnym zakąłdaniu, tylko o ewentualnym założeniu
    > przez producenta.

    Primo: póki co pisaliśmy wyłącznie o przeróbkach na własną rękę (czy to
    bezpośrednio przez właściciela, czy też przez warsztat wykonujący jego
    zlecenie)

    Secundo: ustawa nie mówi, kto ma zdławienie założyć. To, co robi
    producent, ma tylko na celu zdobycie homologacji.

    [ciach]

    > A nie słyszałeś o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego pojazdu, który
    > utracił w wyniku kolizji światła, czy przednią szybę?

    To chyba zatrzymujący DR policjant musiał mieć wyjątkowo ciężki dzień
    albo był z natury sadystą ;-/

    [ciach]

    > Karany był diagnosta, który w diokumentach poświadcza nieparwdę, jakoby
    > samochód był samochodem ciężarowym. Do gościa od śrubokręta nikt sie nie
    > czepia.

    No i właśnie o to chodziło.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1