Użytkownik "andrzej głowacki" <f...@U...onet.pl> napisał w
wiadomości news:crlv9i$fed$1@news.onet.pl...

Osoba swój własny list przecież może zawsze opublikować, bo to jej własne
dzieło. Nie tak dawno czytałem gdzieś, że jakaś rodzina żydowska ukrywała
się we Francji bodaj przed Hitlerowcami. Z konieczności siedzieli w ukryciu,
a ich córka pisała pamiętnik w formie listów do wyimaginowanej przyjaciółki.
Później to ktoś opublikował, choć niestety sama autorka nie przeżyła.

Ten przepis o publikacji jest po to, by rozwiązać problem w wypadku śmierci
osoby uprawnionej do ujawnienia tego dzieła. Dokąd autor żyje, to przecież
może publikować swoje dzieła dowolnie.