-
1. Data: 2006-04-12 09:08:25
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e1h0ic$cud$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Aicha; <e1gpcp$jf4$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
> nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
> współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)
To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa juz
odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo jak
wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie dzieci.
A jezeli kobieta jeszcze naopowiada jak to duzo zarabia jej maz to alimenty
przyznane przez sad beda na tyle wysokie, ze i kobitka sie z tych
dzieciecych alimentow utrzyma. I nie licza sie zadne zastrzezenia mezczyzny:
sad wie lepiej co moze ojciec.:)
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Flyer
> --
> gg: 9708346
-
2. Data: 2006-04-12 15:43:10
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
LeoTar; <e1ig5u$8c0$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e1h0ic$cud$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Aicha; <e1gpcp$jf4$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> > To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
> > nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
> > współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)
>
> To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa juz
> odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo jak
> wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie dzieci.
Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.
A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
odseparowania prowadzi.
Flyer
--
gg: 9708346
-
3. Data: 2006-04-21 06:13:30
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
>>> nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
>>> współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)
>> To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa
>> juz
>> odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo
>> jak
>> wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie
>> dzieci.
> Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
> muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.
I jak wypadla Twoja ocena?
> A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
> możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
> psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
> im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
> własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
> odseparowania prowadzi.
Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec dzieci.
--
Pozdrawiam
LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
----------------------------------------------------
------------------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Flyer
> --
> gg: 9708346
-
4. Data: 2006-04-22 06:36:42
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
LeoTar; <e2ceu5$cqt$2@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
> > muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.
>
> I jak wypadla Twoja ocena?
Dwa ujęcia - źle zrozumiałeś potrzebę ochrony dzieci przed stresami,
albo racjonalizujesz własne potrzeby seksualne, których nie możesz/nie
potrafisz zrealizować w mniej "bezpiecznym" środowisku niż własna
rodzina/dzieci. Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle
widziany w naszym systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień
społeczeństwo [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy
społeczne tego społeczeństwa. tego drugiego nie masz nawet szans
zmienić, bo zostało to skodyfikowane w KK.
> > A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
> > możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
> > psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
> > im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
> > własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
> > odseparowania prowadzi.
>
> Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec dzieci.
Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.
Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.
Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:
a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;
przypisuje winę powodowi.
Flyer
--
gg: 9708346
-
5. Data: 2006-04-22 11:11:52
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e2ciqa$6sc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> LeoTar; <e2ceu5$cqt$2@nemesis.news.tpi.pl> :
>> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
>>> muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.
>> I jak wypadla Twoja ocena?
> Dwa ujęcia - źle zrozumiałeś potrzebę ochrony dzieci przed stresami,
> albo racjonalizujesz własne potrzeby seksualne, których nie możesz/nie
> potrafisz zrealizować w mniej "bezpiecznym" środowisku niż własna
> rodzina/dzieci.
Ty mi wygladasz na pierwszej wody teoretyka. ZERO praktyki.:)
> Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle widziany w naszym
> systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień społeczeństwo
> [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy społeczne tego
> społeczeństwa.
A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)
> tego drugiego nie masz nawet szans zmienić, bo zostało to
> skodyfikowane w KK.
Widac nieskutecznie bo na kazdym kroku widac nieskutecznosc norm zapisanych
w KK. Wskaz mi panstwo, w ktorym tak jak w Polsce KK nadawalby sie do
rozpirzenia.
>>> A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
>>> możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
>>> psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
>>> im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
>>> własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
>>> odseparowania prowadzi.
>> Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec
>> dzieci.
> Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
> drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
> uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
> strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
> dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.
Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona w
pedofilskich czynach.
> Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
> bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
> twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.
Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)
> Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
> usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
> jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
> randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
> strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:
> a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
> b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;
>
> przypisuje winę powodowi.
Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly ofiarne
przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie zamyka.
Czas je przerwac.:)
--
Pozdrawiam
LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
----------------------------------------------------
------------------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Flyer
> --
> gg: 9708346
-
6. Data: 2006-04-22 12:55:03
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
LeoTar; <e2d35d$hb1$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e2ciqa$6sc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]
> > Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle widziany w naszym
> > systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień społeczeństwo
> > [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy społeczne tego
> > społeczeństwa.
>
> A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
> Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)
Społeczeństwo może mieć durne pomysły, byle nikomu nieszkodziło [to
uwaga ogólna]. Póki społeczęństwo nie zagraża jednostce i zakazy nie są
wyrazem choroby, ale dookreślenia pewnych sfer życia, póty powinieneś
się im podporządkowywać, bo dzięki Społeczeństwu masz co jeść, czym
płacić, gdzie się leczyć.
> > Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
> > drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
> > uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
> > strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
> > dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.
>
> Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona w
> pedofilskich czynach.
>
To im to udowodnij."Wina wymaga udowodnienia".
>
> > Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
> > bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
> > twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.
>
> Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)
Nie ja. Możesz nawet Ty sam - to nie kwestia podległości wobec kogoś,
ale zdolności do bezstronnej oceny.
>
>
> > Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
> > usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
> > jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
> > randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
> > strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:
> > a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
> > b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;
> >
> > przypisuje winę powodowi.
>
> Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly ofiarne
> przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie zamyka.
> Czas je przerwac.:)
Chrzanisz. Kobiety/mężczyźni wyczuwają poczucie winy i na tym bazują w
wydawaniu "wyroków". Powód "poczucia winy" nie ma znaczenia. Identyczna
sytuacja jest np. w społeczeństwach więziennych - nie ważny jest powód,
ważne są przesłanki [tu "zachowanie przypominające poczucie winy"].
Ostatnio miałem taką sytuację, że gościowi odbijało i diagnoza otoczenia
brzmiała "bo on na pewno czuje się winny", chociaż prawidłowo powinno
brzmieć "bo mu odbiło".
Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
"tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.
Flyer
--
gg: 9708346
-
7. Data: 2006-04-22 15:55:26
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e2d8gj$rtk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> LeoTar; <e2d35d$hb1$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>> A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
>> Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)
> Społeczeństwo może mieć durne pomysły, byle nikomu nieszkodziło [to
> uwaga ogólna]. Póki społeczęństwo nie zagraża jednostce i zakazy nie są
> wyrazem choroby,
Wlasnie widac, ze spoleczenstwo zagraza jednostce chociazby dazac do
ograniczania wolnosci wypowiedzi, ktore sa niewygodne z punktu widzenia
sprawowania wladzy przez niektorych, rzekomo lepszych od innych. I robisz to
Ty wypisujac takie bzdety.
> ale dookreślenia pewnych sfer życia,
Co to znaczy "dookreslenia"? To jest niezrozumiale w jakimkolwiek jezyku. Z
czym sie to je?
> póty powinieneś się im podporządkowywać,
Nie musze sie podporzadkowywac niczemu co jest dla mnie niezrozumiale. A
jest.
> bo dzięki Społeczeństwu masz co jeść, czym płacić, gdzie się leczyć.
Zmiana organizacji spoleczenstwa nie wcale nie znaczy, ze zniknie praca,
dzieki ktorej mam co jesc. Bo z reszta to mi nie po drodze. Pieniadze sa
przedmiotem manipulacji zas choroby sa SKUTKIEM patologicznych uzaleznien
emocjonalnych w rodzinach. Lekarz to dla mnie zaden argument.
>> Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona
>> w
>> pedofilskich czynach.
> To im to udowodnij."Wina wymaga udowodnienia".
Tego samego moge zazadac od Ciebie: udowodnij, ze to wylacznie mezczyzni sa
pedofilami. Ja na swoich stronach wykazuje jak ciezkich uzaleznien
emocjonalnych w stosunku do dzieci dopuszczaja sie kobiety . Nie czytasz
tego co pisze tylko " z gory" zakladasz ze nie mam racji. Stajesz sie w ten
sposob niereformowalnym ignorantem.
>> > Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
>> > bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
>> > twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.
>> Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)
> Nie ja. Możesz nawet Ty sam - to nie kwestia podległości wobec kogoś,
> ale zdolności do bezstronnej oceny.
No wiec wyobraz sobie, ze ja tak uwazam, ze jestem w stosunku do siebhie
bezstronny i potrafiacy ocenic co jest a co nie jest bledem.
(...)
>> Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly
>> ofiarne
>> przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie
>> zamyka.
>> Czas je przerwac.:)
> Chrzanisz. Kobiety/mężczyźni wyczuwają poczucie winy i na tym bazują w
> wydawaniu "wyroków".
"Wyczuwac" to mozna smrod z gaci. W wymiarze sprawiedliwosci nie moze byc
mowy o subiektywnosci i bazowaniu na wyczuciu, bo to smierdzi na odleglosc.
> Powód "poczucia winy" nie ma znaczenia.
Jak to? Niewazne jest za co faceta skazujesz?
> Identyczna sytuacja jest np. w społeczeństwach więziennych - nie ważny
> jest powód, ważne są przesłanki [tu "zachowanie przypominające poczucie
> winy"].
A wiec facet zle sie poczul bo go boli zab i wyglada niemrawo a Ty mu sruuu
z grubej rury dozywocie? Czy tak?
> Ostatnio miałem taką sytuację, że gościowi odbijało i diagnoza otoczenia
> brzmiała "bo on na pewno czuje się winny", chociaż prawidłowo powinno
> brzmieć "bo mu odbiło".
I jak to sie dla niego skonczylo?
> Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
> "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.
Czyli posadzenia?
--
Pozdrawiam
LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
----------------------------------------------------
------------------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Flyer
> --
> gg: 9708346
-
8. Data: 2006-04-22 16:13:33
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "Natek" <n...@o...pl>
LeoTar w news:e2djp3$k2a$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
> > Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
> > "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.
>
> Czyli posadzenia?
A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?
Natek
-
9. Data: 2006-04-22 16:30:40
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e2dknd$ga3$1@news.onet.pl...
> LeoTar w news:e2djp3$k2a$1@nemesis.news.tpi.pl:
>>> Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
>>> "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.
>> Czyli posadzenia?
> A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
> siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?
Sprobuj sobie odpowiedziec sam na to pytanie. Nie pomoge Ci.:)
--
Pozdrawiam
LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
----------------------------------------------------
------------------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Natek
-
10. Data: 2006-04-22 16:36:47
Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
Od: "Natek" <n...@o...pl>
LeoTar w news:e2dlr5$o06$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e2dknd$ga3$1@news.onet.pl...
>
> > A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
> > siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?
>
> Sprobuj sobie odpowiedziec sam na to pytanie. Nie pomoge Ci.:)
No jak to?
Przecież chcesz się dzielić z błądzącym światem
swoim doświadczeniem!
O innych tak chętnie opowiadasz - a o sobie nie?
Natek