W dniu 04.01.2025 o 18:24, Shrek pisze:

>> SOR nie jest z gumy i to nie jest tak, że jak dasz tam dodatkowych
>> dwóch lekarzy, to wzrośnie dwukrotnie przepustowość.
>
> A jak zabierzesz to nie spadnie? Jeszcze raz - personel szpitai
> tymczasowych nie został kupiony w sklepie z personelem szpitali
> tymczasowych. Gdzieś wcześniej pracowali i stamtąd zniknęli

Spadnie, ale u nas nie zmalał. Ilu było wcześniej, tylu było w COVID.
>
>> Respiratora też ne ustawisz w ubikacji
>
> Dlatego je się stawia zwykle przy łóżku i podłącza do instalacji z
> gazami medycznymi - u was w szpitalu nie ma łóżek ani instalacji
> tlenowej? No trudno - przez rok dałoby się zrobić, skoro da się postawić
> na stadionie to da się i w szpitalu. Zamiast tego zrobiono sanatorium
> narodowe.

Tylko problemem nie był brak łóżek z respiratorem, tylko "za wąskie
drzwi" na SOR. Bo po triażu, to już to ogarniano.
>
>> Nie wiem, czy wiesz, że na SOR pracują lekarze prosto po studiach.
>> Jeśli nawet któregoś "powołano" na Narodowy, to można go zastąpić tak
>> naprawdę dowolnym lekarzem.
> Ze sklepu z dowolnymi lekarzami.

Nie wiem, skąd ich rekrutowali. Była masa bezrobotnych, bo nie szły
zabiegi cała reszta normalnej pracy szpitali. Do nadzorowania oddziału
pełnego respiratorów przeważnie starczał jeden lekarz, a do
przeprowadzenia byle operacji trzeba minimum trzech - a nie wiem, czy
nie więcej. Na pewno dwóch chirurgów i anestezjolog.
>
>> Nie w braku lekarzy był problem, a konieczności stosowania procedur,
>> które spowalniały przyjęcie oraz separacji pacjentów, by jeden
>> drugiego nie zarażał.
> To też. Jednak stwierdzenie że brak lekarzy nie jest problemem w czasie
> ponoć śmiertelnej pandemii, w kraju gdzie i tak mamy chyba najmniej
> lekarzy na mieszkańca, to dość oryginalne stwierdzenie. Albo nie -
> napiszę wprost że głupie.
>
I słusznie. Nie wszystko, czego0 nie rozumiesz jest głupie.
--
(~) Robert Tomasik