Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:da0vjj$gah$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zapytam inaczej. Gość je cichutko i nawet jest czysty, ale na oko
jest,
> nazwijmy to, "plebejski" i psuje ekskluzywną atmosferę lokalu.
> Przecież lepsi goście słono przepłacają za posiłek tylko dlatego, że
ma
> być ekskluzywnie. A tu przychodzi taki chłopek, i ten ekskluziw diabli
> biorą.

Skoro plebejusza stać na luksus, to niestety. Pozostaje wprowadzić rabat
70% dla posiadaczy krawatów i odpowiednio podnieś ceny.

> W niektórych lokalach bramkarze robią selekcję gości, czyżby
nielegalnie?

Bardzo nielegalnie. Z reguły selekcja wcześniej czy później kończy się
kłopotami dla bramkarzy i właściciela lokalu. To gra do pierszej bramki.

> A jeśli taki obciachowy gość się uprze to co, policja go do klubu
> wprowadzi?

Policja pouczy bramkarzy i właściciela lokalu po czym poczeka na skutek.
Jak to nie odniesie skutku to mandat albo wniosek do sądu o ukaranie.
Przy okazji w czasie rozmowy z policjantami sam pokrzywdzony może wejść.
Gdy ochrona będzie go chciała siłą zatrzymać, to już popełni
przestępstwo pozbawienia wolności (dokładnie zmuszanie do określonego
zachowania), a to może się zatrzymaniem na gorącym uczynku i pobytem w
areszcie skończyć w ostateczności. Wówczas bramki nikt nie pilnuje i
problem przestaje istnieć. Uwierz, ze to działa. Kwestia tego, czy
policjant będzie miał przysłowiowe "jaja". Z reguły wystarcza pouczenie.
Rzadko kto ryzykuje wniosek o ukaranie. Kluczowym są silne nerwy u
pokrzywdzonego, który nie daje w pysk pseudoochroniarzowi, tylko wzywa
policję - no i świadkowie.