Użytkownik "Cesar" <a...@a...pl> napisał
>
> sytuacja jest taka: jest działka, która jest współwłasnością matki i
> dwójki > dorosłych dzieci. Działka jest umownie podzielona na dwie
> części, jedna część z domem, druga - do sprzedania.
> Wszystko jest współwłasnością wymienionych osób, podział został
> dokonany
> "na gębę", wiadomo co jest czyje.

Ten podział na gębę może dotyczyć obecnego sposobu użytkowania
lub planu przyszłego podziału, ale formalnie jest to jedna
nieruchomość objęta współwłasnością trzech osób. Jedna z tych
osób może sprzedać nie *swój kawałek* ale *swój udział w całości*.
Nabywca nie będzie związany żadną "umową na gębę". Wątpię by
ktokolwiek chciał to kupić, ale gdyby się taki znalazł to byłaby
z tego potem kupa nieszczęścia.

> Jak w takim dokumencie upewnić się również, że matka, rezerwując
> sobie prawo do dożywotniego mieszkania w budynku nie przekaże
> później tego prawa osobie trzeciej, komplikując sytuację?

Praw z umowy dożywocia nie da się ot-tak przenieść.
Ale rozumiem, że takiej umowy formalnie też nie ma.
Zresztą nie jest potrzebna skoro matka jest współwłaścicielką
nieruchomości w której mieszka.