eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"Sprzedam nerkę" [CROSS POST] › Re: "Sprzedam nerkę" [CROSS POST]
  • Data: 2009-03-14 09:19:05
    Temat: Re: "Sprzedam nerkę" [CROSS POST]
    Od: "boukun" <b...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tiber" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:gpf2q7$frt$1@news.onet.pl...
    > boukun, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
    > w wiadomości gpdrrg$o3e$...@a...news.neostrada.pl pobredza:
    >
    >>>> A jakbyś tą nerkę chciał od niego uzyskać? Wyciąć mu scyzorykiem?
    >>>> Bo nie wierzę, że w szpitalu lekarze by Ci ją oddali do rąk.
    >>> Przyjmijmy, że przekazano mi w szpitalu tę nerkę. Interesuje mnie
    >>> aspekt prawny konsumpcji, a nie "gdybanie" na temat tego, jak się w
    >>> moje łapy dostała.
    >>>
    >>> Koziołek
    >>
    >> W Niemczech jeden prawnik zabił na życzenie swojej ofiary faceta
    >
    > Rany, double murder!
    >
    >> i go
    >> potem skonsumował.
    >
    > Tylko przystawki.
    >
    >> Kanibalizm uszedł mu na sucho, bo nie mają tam na
    >> to paragrafu. Podejrzewam, że w Polsce zawsze się coś znajdzie.
    >
    > A widzisz subtelną różnicę pomiędzy zabiciem kogoś a okaleczeniem?
    >
    > --
    > tbr
    To miły, elegancki pan - mówią sąsiedzi o 41-letnim Arminie M. z Rotenburga.
    Elegancki pan nie kryje, że jest ludożercą. Hans Manfred Jung, prokurator z
    Kassel, wydał nakaz aresztowania na podstawie paragrafu "domniemanie
    morderstwa". Niemieckie prawo nie przewiduje bowiem kary za kanibalizm. Armin M.
    nie zaprzecza, że zabił. Zaprzecza, że jest mordercą. Jego ofiara "chciała
    umrzeć i chciała być zjedzona". On tylko spełnił jej życzenie. Na dowód
    przygotował ponadgodzinne nagranie wideo, które skopiował też na płytę CD.

    Armin M. i o rok starszy Bernd Jürgen B. z Berlina poznali się przed dwoma laty.
    Połączyło ich zainteresowanie komputerami. Obok zamiłowania do surfowania w
    Internecie, panów zbliżyły także skłonności homoseksualne. Wkrótce okazało się,
    że łączy ich coś więcej: upodobania kanibalistyczne. Podczas randki w mieszkaniu
    Armina M. w Rotenburgu Bernd Jürgen B. zgodził się, by jego kochanek odciął mu
    penisa, którego potem razem zjedli. Bernd B. postanowił następnie, że chce być
    zjedzony w całości. Uczynny Armin M. włączył kamerę i przystąpił do realizowania
    woli partnera. Ofiara zmarła od ciosów nożem w szyję. Następnie Armin M.
    podzielił ciało na porcje, zapakował w folię i ułożył w zamrażalniku. Niejadalne
    resztki zakopał w ogrodzie. Armin M. zjadał przyjaciela przez wiele miesięcy.
    Gdy zapasy się kończyły, ogłosił w Internecie, że poszukuje mężczyzny, który
    chce być zjedzony. Właśnie ten anons naprowadził policję na jego trop. W domu
    Armina M. znaleziono ostatnie, zamrożone porcje ludzkiego mięsa, kasetę wideo i
    płytę CD z makabrycznym zapisem.
    Kanibal z Rotenburga był przez dwanaście lat zawodowym żołnierzem Bundeswehry
    (dosłużył się stopnia starszego sierżanta). W policyjnej kartotece figurował
    jako osoba zaginiona, gdyż jego mieszkanie w Berlinie stało puste od stycznia
    2000 r. Armin M. nie czuje się mordercą. B. "chciał umrzeć i chciał być
    zjedzony", a "człowiek ma prawo sam decydować o swym losie".
    http://www.wprost.pl/ar/?O=37574&C=57

    boukun

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1