eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSklep i zakas fotografowania › Re: Sklep i zakas fotografowania
  • Data: 2008-01-12 22:31:45
    Temat: Re: Sklep i zakas fotografowania
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 12 Jan 2008, Marcin Debowski wrote:

    > A dlaczego uważasz, że te prawa konsumenta stoją tu wyżej,

    Przyznaję się - tu się zapędziłem.

    Celem mojego poprzedniego posta miało być jedynie wskazanie, że prawo
    własności jest "takie sobie" (znaczy jak inne prawo), a nie powoływanie
    się akurat na prawa konsumenckie.

    Tezę o "potrzebie konsumenckiej" (sfotografowania sobie) widziałem, ale
    osobiście uważam ją za hm... lekko naciąganą i do tego... zbędną.
    IMO fotografowanie[1] jest po prostu "zwykłym zachowaniem człowieka".
    Takim, jak to że idzie, stoi, czasem kichnie...
    Dopóki nie stoi umyślnie komuś *w drodze*, to może sobie stać,
    dopóki nie idzie w ten sposób, że powoduje zagrożenie dla kogoś
    lub czegoś (rozdeptując czyjegoś psa, włażąc w miejsce gdzie
    leżą przewody energetyczne - bo zagrożenie *dla siebie* wchodzi
    w ten zakres - bądź też pakując się w bezpośrednie sąsiedztwo
    kasy, skąd łatwo bez kontroli pieniądze ukraść itp) to może iść.
    Znaczy tam gdzie *w ogóle* może przebywać.
    Więc jak może przebywać w sklepie, to może podejść, może postać,
    może... właśnie może sobie fotnąć. Bo to jest "normalne
    zachowanie człowieka".
    [1] Fotnąć bez użycia lampy i statywu, bo te *rzeczywiście* mogą
    komuś lub czemuś *realnie* przeszkadzać, więc *z tego powodu* (że
    mogą realnie przeszkadzać) regulaminowy zakaz stawiania statywów
    i palenia lampami IMO może być uzasadniony.
    Oczywiście to nie znaczy, że nie wolno używać lamp lub statywów
    w ogóle, ale IMO dlatego że istnieje drastyczna różnica między
    wykonaniem zdjęcia a błyśnięciem lampą - to drugie, po wpisaniu
    do "obowiązującego regulaminu", należy uznać za prawnie
    uzasadnione.

    I nie, nie będę dyskutował z grupowiczami twierdzącymi że "jazda
    rowerem w pomieszczeniu nie powoduje zagrożenia", bo przyznasz
    że to nie ma sensu, głową muru... (ani innej twardej głowy :)).

    Za wpuszczenie samego siebie i czytających w maliny "sprawą
    konsumenta" przepraszam, proszę o łagodny wymiar kary :)

    > bo akurat w
    > omawianym zakresie ustawa z nia 27 lipca nie jest MZ legis specialis?

    Zgoda. Jest ortogonalna do problemu fotografowania jako takiego,
    przepisy dotyczące handlu, konsumenckości i całej reszty istotne
    są o tyle, że klientowi się "daje ofertę publiczną" a tym samym
    *wpuszcza* do sklepu.
    Po wpuszczeniu nie można kazać mu odtańczyć kankana.
    Ani zabronić patrzeć. Ani zabronić chodzić w obszarze, który
    *jest* dostępny dla klientów (inni klienci po nim chodzą).
    Ani zabronić żadnego innego "normalnego" zachowania...

    IMO problemem "zakazywaczy fotografowania" jest to, że uważają
    robienie zdjęć za coś NADZWYCZAJNEGO. Bądź nienormalnego.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1