Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:

> Nie trzeba nic niszczyc, zeby naruszyc prawo posiadania/wlasnosci.

A czy mozesz jakos wykazac, ze robienie fotek narusza prawo
posiadania/wlasnoci.

Prosz, postaraj sie.

Bo na razie krzyczysz ze narusza bo ty twierdzisz ze narusza.

Niestety - dlaCiebie -0 nikt inny tak nie uwaza, wiec jestes w mnijszosci.

Moze masz racje, ale jesli masz racje mozesz ja poprzec przepisem, tylko
nie mow znow,ze narusza, bo tak mowisz.

> Ale juz zupelnie inne sprawa jest fotografowanie klientow, a szczegolnie w
> restauracji czy innym lokalu. I publikacja lub nie takich zdjec nie ma nic
> do rzeczy.

Alez ma jak najbardziej.Moge ci zrobic zdjecie w miejscu publicznym i
nie zlamie prawa. Wiec moge cio zrobic w restauracji, w sklepie, na
ulicy, na wystawie. I mozesz mi naskoczyc.

Zlamie prawo, gdy opublikuje* to zdjecie bez twojej zgody.

*) a i tak nie zawsze, bol twoja facjata moze byc ujeta w imprezie
masowej, luvb stanowic tlo dla wlasciwego ujecia - a wtedy nie jest
wymagana twoja zgoda...




Jak widzisz JAcus, jakiejto madrosaci nie wypowiedza twoje usta, to
okazuje sie, ze nei masz racji, ze cos slyszales, nei wiesz jak to
zinterpretowac ani jak to zastosowac, brniesz w absurdy jakby ci
sprawialo przyjemnosc,z e ktos cie tlucze za niewiedze młotkiem po głowie.





Mis Puchaty
--
Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem,
"Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?"
A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno,
Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie.