Krzych Baggins wrote:
>[..]
> Jak przeczytasz i zrozumiesz, będziemy mogli podyskutować.

Przeczytałe i zrozumiałem. Nadal nie widzę o co może Ci chodzić.
Wyjaśnij to.

> No przecież pisałem, że należy - do momentu nadania.
> Twój numer telefoniczny też należy do TPSA?
> Jak ktoś dzwoni do Ciebie, mówisz: "TPSA, słucham?"

Nie. Ale numery 0700 należą do TP SA, do TP SA należą serwery
i stoją w ich firmach.
Reszta zajmuje się tylko dostarczeniem treści i jej obsługą.
To na TP SA spoczywa całkowita odpowiedzialność za systemowe
i techniczne działanie tej usługi.
Proste? Jak drut!

> A Ty to wiesz na pewno. Rozpoznajesz zapewne po marszrucie.

Opieram się na tym co nam powiedziali w samej TP SA.
No, ale może oni się nie znają i nie wiedzą co robią?

> Nie używaj analogii, nie mając solidnych danych na jej poparcie. Owszem,
> staramy się być solidni. Rynek do tego zmusza. I prawo również.

To świetnie, że prawo do tego zmusza. Będziemy mieli przykładne zwracanie
kasy oszukanym przez TP SA klientom.

> Problemy z gardłem? Jasne, że bezpłatna - przy zawarciu umowy. Płatna jest
> wtedy, gdy klient początkowo jej nie chciał, a potem zachciał. Płatna jest
> również usługa blokowania połączeń wychodzących kontrolowana przez abonenta.

Czyli klienci mają płacić telekomom haracz żeby nie byli narażeni na okradzenie
w wyniku działania usługi oferowane przez te telekomy.
Jak dla mnie miodzio!

> Czyli wszystkie spółki prawa handlowego są usmarowane - bo na czymś tam
> zarabiają. I zawsze znajdzie się jakiś niezadowolony, któremu się to nie
> podoba. Telecomy nie są instytucjami charytatywnymi, panie A.

Nie są. Mogą jednak zarabiać uczciwie, a tu tego nie robią.
Z pełną premedytacją oszukują i okradają ludzi.

> Powtarzam - pretensje nie pod ten adres. Znowu mylisz usługodawcę z
> pośrednikiem.

Doprawdy? Jakoś pokrzywdzeni nie pamiętaj by podpisywali umowy z innymi
firmami niż TP SA i to TP SA a nie inne firmy bierze od nich kasę.
To gdzie tu niby TP SA jest pośrednikiem? Nigdzie.
To jej problem.

> Rozumiem, że w domu nie masz zamków na drzwiach, bo policja Cię pilnuje.

Mam. Ale normalne, a nie pancerne bo policja nie olewa sobie łapania włamywaczy.

> To nie hiperbola, Ty się zwyczajnie machnąłeś w zacietrzewieniu swoim.

Nie, nie machnąłem się, to Ty udajesz, że nie rozumiesz.
Jeśli TP SA twierdzi, że zabiera mi pieniądze na rzecz jakieś firmy,
to ja chcę wiedzieć komu niby jestem winien kasę i niby za co.
Nie zmienia to nic, że mnie nie obchodzi jakie są układy między telekomem
a ich przydupasami.

> Jeśli interesuje Cię, komu pośrednik odpala dolę z tego co Ty płacisz,
> oznacza to jednoznacznie, że chcesz się zapoznać z umową, którą tenże zawarł
> z właściwym dostawcą trowaru/usługi lub producentem.

No i gadaj tu z takim! Pytałem się już raz, czy masz ludzi na tej grupie
za debili ? Po co Ci takie bezsensowne pajacowanie ?
Nie chcę zapoznawać się z umową, interesuje mnie tylko do kogo idą pieniądze.

> Mam kilka żelaznych zasad. Jedna z nich: nigdy nie zakładam się, gdy mam sto
> procent pewności wygranej. Po pierwsze dlatego, że nie ma wtedy dreszczyku
> emocji, po drugie dlatego że jest to nieetyczne.

Znowu pajacujesz. Ponieważ jednak ponownie zarzucasz mi publicznie kłamstwo
pytam się jeszcze: przyjmujesz zakład czy wychodzisz na tchórza i oszczercę?

[..]
> Tylko najpierw zapoznaj się z przepisami prawa, bo z tą znajomością wiele
> nie zwojujesz.

Widzę, że zaklinanie rzeczywistości ma się nadal dobrze.

Arek

--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm