On Mon, 2 Jan 2012, KK wrote:

> W dniu 2012-01-02 20:11, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Tyle, że jak wystąpi z bezpodstawnym żądaniem (usunięcia numeru[1],
>> zamiast zaprzestania wysyłania "marketingu"), to fachowo i gładko
>> odeślą go na drzewo.
[...]
>
> To co mam zrobic?

Hm... sądziłem że wyżej napisałem jasno i wyraźnie.
IMVHO - żądać TYLKO tego, do czego masz prawo.
Ani krańca paznokcia więcej, ani słowa więcej.
Masz przykład w wątku obok - występujący jako poszkodowany
wspomniał o czymś co miejsca nie miało i na tym się cała
sprawa wyłożyła.

> Czemu jak napisze do powaznej firmy o usuniecie mojego nr i zaprzestanie
> wysylania ofert, to oni to robia grzecznie,

...bo stosują "normalną logikę"... :)

> a na takich malych pajacow nie ma rady?

...bo ci stosują "złośliwą logikę prawną", opartą na tym, że
95%++ składających reklamacje, skargi i zażalenia popełni
błędy już na samym początku (np. żądając "usunięcia numeru"),
a wśród reszty większość się zniechęci :(
Zwróć uwagę: NIE JESTEŚ uprawniony, aby im wskazywać
*JAK* oni mają to zrobić, żeby zaprzestać wysyłania
spamu. Masz tylko prawo do niezaspamowania, nic więcej.
<satyra on>"Cham jeden, będzie nam mówił co i gdzie
mamy kasować, w życiu, TUP!"<satyra off>

Jak sądzę, poddają się dopiero jak ktoś NAPRAWDĘ pójdzie
do sądu (i to jeszcze nie popełniając błędów w pozwie).

Nie wiem, jak w świetle Twojego opisu stosuje się art.429
KC, czy w końcu można ich (jako zleceniodawcę) zmusić,
aby to oni byli zobowiązani do dopilnowania, żeby
ich zleceniobiorca nie wysyłał spamu.

Może ktoś zajmie stanowisko?

pzdr, Gotfryd