eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRzekome przejście na czerwonym świetle. › Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
  • Data: 2007-08-07 22:17:12
    Temat: Re: Rzekome przejście na czerwonym świetle.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
    news:f9am0m$4g7$1@inews.gazeta.pl...

    > I o to właśnie chodzi. Skoro nie złapano go na gorącym uczynku, to
    > zgodnie z par. 1 KW nei można udowodnić mu winy. Prawda ?

    W art. 1 kw nie chodzi o możliwość udowodnienia lub nie, ale o winę jako
    samą w sobie. Przykładowo nie ponosi winy osoba, która zasłabnie i upadając
    rozwali szklaną ladę sklepową. oczywiście, ponosi cywilne konsekwencje
    spowodowania szkody, ale nie karne, i nie możesz takiej osoby ukarać za
    uszkodzenie mienia. W opisywanym przez nas wypadku Brak winy zachodził by,
    gdyby wadliwie działała sygnalizacja świetlna i obserwowany przez pieszego
    sygnalizator nagle by zgasł. Można by było wówczas powołać się na błąd i
    brak winy. Niby nie sztuka rozglądnąć się i zorientować, co tam powinno się
    świecić, tym nie mniej gość nie pomyślał i tyle. Nie obejrzał się "za
    siebie" i wszedł na czerwonym.

    Kwestie dowodowe, to zagadnienie związane z przypisaniem sprawstwa a nie
    winy przeważnie. W tym wypadku jako dowód mamy zeznania strażników. Jedną z
    możliwości jest wykazanie, ze rozsądnie rzecz ważąc strażnicy nie mogli
    jednoznacznie stwierdzić popełnienia wykroczenia albo nie mogli
    zidentyfikować sprawcy - opierając obronę o fakt, ze skoro ujęcie sprawcy
    zajęło im kilka minut w trakcie których on przeszedł 350 metrów, to musieli
    być w sporej odległości od skrzyżowania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1