On 2011-05-03 09:42:40 +0200, slawek7 <s...@w...pl> said:

>
>> A tu mylisz pojęcia.
>> Bo zacząłeś od emitowania nagranych programów, a teraz piszesz o
> nagrywaniu.
>> To są różne sytuacje.
>
> A możesz to jakoś wytłumaczyć bo nie za bardzo rozumiem?

Zacząłeś tak:


==============
On 2011-05-01 16:05:36 +0200, slawek7 <s...@w...pl> said:

> Oglądam sobie jakis program w TV i widzę coś co mnie dziwi, choć to
> jest od dłuższego czasu stosowane.
> Dlaczego pokazując na w takim programie jak "Uwaga" lub "Prosto z
> Polski" zakrywane są nr rejestracyjne samochodów lub etykiety z na
> napojach które są nakręcane gdzieś w tle?
==============

Mówisz o emisji nagranych programów.


A tu:

On 2011-05-01 16:05:36 +0200, slawek7 <s...@w...pl> said:

>
> Ktoś tu kiedys napisał że można nagrywać to co się widzi, a tak
> przecież jest w takich materiałach.

Mówisz o nagrywaniu.


Nagrywanie to zupełnie inna czynność niż publikowanie.
Jakby to wytłumaczyć...?

Mam! Możesz nagrywać to co widzisz/słyszysz.
Dlaczego? Bo to widzisz, bo to słyszysz.

Czy możesz publikować takie nagrania?
Tak, jeśli masz zgodę osób występujących na nagraniu (pomijamy ustawowo
wyłączone przypadki dla jasności przekazu).


Ad rem: nazwy produktów nakazuje pikslować biuro reklamy, bo nie wzięli
za to pieniędzy, czasem dyżurny prawnik, by nazwa produktu nie
wystąpiła w złym kontekście, tablice rejestracyjne pikslują bo prawnicy
są bardziej papiescy od papieża.
(no, wystarczyłoby jeszcze każdorazowe obarczanie przez sąd wszystkim
kosztami pozywającego plus zwrot _prawdziwych_ kosztó pozwanemu, bo się
po paru latach debile nauczyli, że numer pojazdu nie jest daną osobową
i nie trzeba go chronić... ;>)


--
Bydlę