eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofałszywe orzeczenie w kwesti psychiatrycznejRe: Re:fałszywe orzeczenie w kwesti psychiatrycznej
  • Data: 2009-10-19 21:02:15
    Temat: Re: Re:fałszywe orzeczenie w kwesti psychiatrycznej
    Od: "Zygmunt" <...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Jestem od niej rownie odlegly jak np ci ktorzy odpowiedzali na ten wątek.
    Tego nie wiesz, bo nie wiesz kto na ten wątek odpowiada...............

    > Problemow zyciowych ciag dalszy i poniekad dlatego zgodzilem się
    > na ową obserwację (darmowe żarcie, ciekawe doświadczenie życiowe,
    > naprawde dobre towarzystwo ;-)
    Ja bym się normalnie nie zgodził, chyba, że bym czuł że może być coś ze mną
    nie
    tak i chciał się przekonać czy jest OK

    > orzeczenia ordynatorki - jest naprawdę błedne, nie mam tego możliwości tu
    > dowieść
    Wiadomo że tutaj ani nie dowiedziesz swojego zdrowia ani
    nie zdradzisz swojej choroby jeśli ma lekki przebieg.

    >Poza tym że dziś nie robi sie lobotomi i elektrowstrząsów
    > od czasów McMurphego co do zasadniczych spraw niewiele sie wśród
    > psychiatrów zmieniło -
    Bardzo dużo sie zmieniło : są dość skuteczne leki, które niestety należy
    przyjmować na stałe.....nawet
    kiedy się chory dobrze miewa, bo dobrze się miewa dzięki lekom - tak jak z
    cukrzycą.......a kiedy
    przestje przyjmować to znów odlatuje i nawet o tym nie wie ....

    > bardzo wiele ludzi ktorzy tam siedzą to ludzie
    > zaszczuci przez swoje rodziny, jest tam wielu ludzi ktorzy wcale nie
    > powinni tam być
    Taaa, to ty albo jesteś chory albo nigdy nie spotkałeś chorego i jego
    rodziny,
    to raczej ta rodzina jest wiecznie pomawiana przez takiego chorego,
    oskarżana o wszystko
    co da sie wymyśleć i ma autentycznie jego serdecznie dość. A chory także
    autentycznie cierpi!
    bo jest chory i jego odczucia są 100% realistyczne choć niczym prawdziwym
    nie wywołane...
    żaden aktor tak by nie zagrał takiej roli - bo chory to realnie przeżywa!
    choć o tym nie wie że to fikcja...

    > to bardzo proszę o podanie, moze to mi ew. pomoc (np prawo do
    > odmowienia lekow, podobno mogliby mi je dac sila tylko wtedy gdybym
    > 'byl agresywny' -

    Dopóki chory nie zagraża innym ani sobie to nikt go na siłę leczyć nie
    będzie,
    ani leków uspokajających na siłę nie będzie podawał. Choć przykre jest
    patrzenie
    na chorego który nie jest sobą i jakby nie było cierpi a leków nie chce
    przyjmować...

    Jeśli sąd postanowi o przymusowym leczeniu to mogą zawieść chorego na
    leczenie i wtedy
    będą postępować legalnie i nie muszą pytać chorego o żadną zgodę, a jeśli
    sąd nie wyda
    takiego postanowienia to leczenia na siłę nikt nie będzie prowadzić, choć
    pewnie najbliźsi
    nie wytrzymają stresu obcowania z osobą chorą i sami się ulotnią....a chory
    żyć będzie z
    poczuciem poważnych problemów rodzinnych i swojej nieskończenie wielkiej
    krzywdy...



    z






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1