eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak uprzykrzyć życie właścicielowi mieszkania ??? › Re: Re: Re: Jak uprzykrzyć życie właścicielow i mieszkania ???
  • Data: 2008-11-10 18:13:15
    Temat: Re: Re: Re: Jak uprzykrzyć życie właścicielow i mieszkania ???
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 7 Nov 2008, futszaK wrote:

    >> Jest ZARZĄDCĄ.
    [...]
    > w sądzie podciągneli to pod WŁAŚCICIEL

    IMHO nie po polsku. Chyba że jako "reprezentant właściciela",
    "występujący w imieniu właściciela" albo podobnie.

    >>> lokator płaci czynsz
    >> Pisałeś że nie lokator (nie ma umowy) i nie czynsz (a odszkodowanie),
    >> reszta się zgadza, ale nick "Radio Erewań" zajął już inny grupowicz
    >> :D
    >
    > żeby była jasność,w tytule przelewu jest wpisane "czynsz za mieszkanie",
    > zaś właściciel wystawia note potrąceniową "odszkodowanie za bezumowne
    > korzystanie z mieszkania" i księguje wpłaty na poczet wystawionego przez
    > siebie dokumentu co nie wiem czy takie zgodne z prawem jest

    IMO bezwzględnie zgodne.
    Przysługuje mu odszkodowanie za bezumowne korzystanie, a jednocześnie
    wpłaty "za czynsz" są bezpodstawne, więc powstaje "u niego" kwota
    nadplaty do zwrotu, z której potrąca sobie odszkodowanie.
    Wierzyciel ma obowiązek *w pierwszej kolejności* zaliczyć wpłaty na
    ten dług, który jest wskazany. Ale jak jest nadwyżka... (bo takiego
    długu jak "czynsz" nie ma, skoro nie ma umowy).

    > płacąc podatki z których idą pieniądze na pensje dla urzedników oczekuje
    > żeby ci ułatwiali nam życie, a tymczasem utrudniają

    Trudna sprawa, bo za to z podatków bierze pensję żeby jednocześnie
    *nie* rozdawać dobra publicznego. Ode mnie w tej sprawie EOT.

    >> To stanowisko doskonale rozumiem, żeby była jasność.
    >> I, żeby była jasność, z prawami do mieszkania namachlowano w .pl
    >> całkiem nieźle.
    >
    > tu się podpisuję pod Twoim zdaniem, inna sprawa że gdyby nie sprzedawano
    > wielu mieszkań za symboliczne pieniądze, to masa lokali pozostawałaby
    > własnością (ze wszystkimi tego konsekwencjami) urzędów, a te dzięki temu
    > otrzymały możliwość pozbycia się odpowiedzialności

    Ano, zgadzamy się.
    Jak rozumiem "problem" bierze się z możliwości różnego uregulowania
    takich spraw prawem miejscowym.
    No i tego, że ktoś miał mieszkanie komunalne, ktoś inny "byłe
    zakładowe" a jeszcze ktoś - będące w gestii powiatu.
    Jakby nie patrzeć, najgorzej na tym wyszli ci co nie mieli
    "nic" - nie mają o co się sądzić.

    > bo skoro wszędzie dookoła (w tej samej miejscowości) słyszy, że ten
    > wykupił mieszkanie za 500zł, tamten za 1200zl to mieszkając od urodzenia
    > w mieszkaniu pojawia się pytanie "dlaczego oni dostali

    A jak zakładowe mieszkanie ktoś wykupywał za 5% wartości
    to jego sąsiedzi sobie nie zadawali podobnego pytania?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1