eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRE. przed rozwodem a dziecko (długie)Re: RE. przed rozwodem a dziecko (długie)
  • Data: 2007-03-17 16:30:14
    Temat: Re: RE. przed rozwodem a dziecko (długie)
    Od: "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:etgugj$5ga$1@news.dialog.net.pl...
    > Ale kilka rzeczy robi na mnie wrażenie skandalicznie niedojrzałych.
    > Otóż wynika z twej opowieści, że do realizacji małżeństwa przystąpiłeś
    > zarabiając 1200 zł (zakładam, że netto!), co wystarcza na nędzną
    egzystencję
    > kawalera przy rodzicach lub samodzielną wegetację. Absolutnie nie jest to
    > dochód, z którym się myśli o założeniu rodziny!!
    > Dodatkowo dochód ten okazał się niestabilny, trzeba to było przewidzieć.
    > Inny błąd to brak samodzielnego lokum przygotowanego _przed_ ślubem dla
    > małżeństwa. Nie ma nic gorszego niż przytulisko u rodziców, którzy zawsze
    > dla drugiej strony są obcymi ludźmi, a przypadki teściów nie
    wpieprzających
    > się w życie młodych pod ich dachem liczebnością są porównywalne z
    > wygrywającymi w totka. Króko mówiąc - chcesz mieć rodzinę? najpierw
    zapewnij
    > jej podstawy materialne i bytowe, inaczej żeś gówniarz.
    > Wreszcie zabezpieczenie finansowe. Nie wszystko da się przewidzieć, a
    czasem
    > trzeba podjąć pewne ryzyko, bądź trudna decyzję (np. kopnąć z dznia na
    dzień
    > w dupę pracodawcę-gnoja). To oznacza konieczność posiadania rezerw
    > fiansowych pozwalających na przeżycie co najmniej kilku, kilkunastu
    miesięcy
    > w sytuacji utraty dochodów. Z twojej opowieści nie wynika, że miałeś takie
    > zabezpieczenie.
    > I na koniec rzecz najgorsza chyba - dałeś się od początku ustawić na
    pozycji
    > zdominowanej (nie wiem na ile wpływ na to miały sprawy, o których
    napisałem
    > wyżej), na pozycji strony uległej i tej, której bardziej zależy. I to cię
    > IMO dobiło. Będę brutalny - może i słusznie.

    Rozumiem ale chodzi oto że moje 1200 zł i żony 650 zł + te co pracodawca
    dawał "pod stołem" tj 400 zł pozwalały myśleć o założeniu rodzinyi
    przynajmniej normalnej jej egzystencji.
    Co do posiadania własnego lokum i takowe perspektywy były tj. spodziewałem
    się spadku po dziadkach który akurat był w toku postepowania sądowego -
    spadkowego. Murowany dom do lekkiego remontu i dobudowy na 11 arach działki
    w mieście.
    Ale niestety gdy zapytałem żonę o pomoc teściów w sprawie remontu to żona
    powiedziała że "ty masz to mi zapewnić a nie na rodziców moich liczysz".
    Fajnie jak moji oddali Nam cały spadek i jeszcze mają pomóc w
    remoncie-dobudowie a jej nawet nie można prosić o pozyrowanie kredytu
    hipotecznego........


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1