W dniu 30.10.2023 o 17:32, Henryk hajdan pisze:
> W dniu 2023-10-29 o 20:01, Kviat pisze:
>> https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pf
bid023SzvifeMv3pAAt1dxNaCmLDnJ8bx6YpZGS6eWEjjqTFK4dU
FGjcsyc3bvqaumCsKl&id=100010999506616
>>
>> Pislamiści zapominają, że to nie pierwszy raz w historii kiedy trzeba
>> przywracać (albo zaprowadzać) praworządność. Więc się da.
>>
>> Pozdrawiam
>> Piotr
>
> Jak dla mnie, praworządność to kwestia umowna. Raz się jedni mówią, że
> tak jest praworządność, a drudzy, że jednak odwrotnie, a innym razem
> drudzy mówią, że teraz jest praworządność, a pierwsi, że nie.

Ale to nie jest tak, że jak kiedyś niewolnictwo było zgodne z prawem, to
było praworządne w sensie filozofii prawa. I w tym bardzo skrótowym
wywodzie jest to rozróżnione (od prawa sensu stricto, jakiegoś zapisu na
papierze, prawa gdzieś tam przez kogoś ustanowionego). Wystarczy przeczytać.
Nauka idzie do przodu, rozumienie świata (i prawa, a szerzej
praworządności) również.

Posługując się analogią - to nie jest tak, że jak kiedyś jedni mówili,
że Ziemia jest płaska, a później drudzy, że jednak nie jest, to znaczy,
że to kwestia umowna, i że raz jedni mają rację (są praworządni), a za
drugim razem ci drudzy. I to nie znaczy, że można się teraz umówić
(znowu), że Ziemia jest płaska, wrócić do tej płaskiej Ziemi i też
będzie ok. Nie będzie. Nie da się zaklinać rzeczywistości. Do pewnych
rzeczy nie ma powrotu.

I tak samo jest z praworządnością, a ściślej, z rozumieniem
praworządności. Nawet jak jakieś zacofane plemię gdzieś tam jeszcze
sobie zapisze, że ich religijne prawo (czyli państwowe - jakiejś
społeczności, czyli prawo sensu stricte) nakazuje kobietom być
niewolnicami, zakazuje im edukacji itd., to nie znaczy, że jest to
praworządne we współczesnym świecie.
Obecnie nikt normalny nie ma wątpliwości, że niewolnictwo kobiet
praworządne nie jest, ale równocześnie nie neguje, że takie prawo gdzieś
funkcjonuje w sensie prawnym. (Tak samo jak obecnie nikt normalny nie ma
wątpliwości jaki Ziemia ma kształt, a równocześnie nie neguje istnienia
płaskoziemców.)

Ten w/w link właśnie o tym traktuje. Jest o rozważaniach jak wprowadzać
(albo przywracać) praworządność wtedy, gdy zostały ustanowione
niepraworządne prawa. Przypomina, że nad tym problemem myślały tęgie
głowy już dekady temu i nie jest to jakaś nowość.
Więc pis nie powinien być zaskoczony, że mając świadomość łamania
praworządności, ktoś będzie chciał tę praworządność przywrócić.
Pytanie nie brzmi, czy przywracać praworządność (bo to jest oczywiste),
pytanie brzmi: jaką metodą? Bo metody też są znane.

Pozdrawiam
Piotr