eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo squatersówRe: Prawo squatersów
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Mithos <f...@a...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Prawo squatersów
    Date: Wed, 02 Nov 2005 10:38:43 +0100
    Organization: Onet.pl
    Lines: 36
    Message-ID: <dka1f5$1go$1@news.onet.pl>
    References: <s...@9...acn.waw.pl>
    <dk9vrj$r8p$1@news.onet.pl>
    <s...@9...acn.waw.pl>
    NNTP-Posting-Host: nat-dom.aster.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1130924325 1560 212.76.37.148 (2 Nov 2005 09:38:45 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 2 Nov 2005 09:38:45 +0000 (UTC)
    X-Sender: u+eie1fErhteICjGMoQOWg==
    In-Reply-To: <s...@9...acn.waw.pl>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:338662
    [ ukryj nagłówki ]

    Renata Gołębiowska napisał(a):

    > Czyli wracam do domu w męskim rosłym towarzystwie i zastaję
    > sqatującą parę i nie mogę ich wyprosić i/lub wyszturchać za drzwi wraz
    > z tobołkami? Powinnam raczej dzwonić po policję, szukać aktu
    > notarialnego (a co będzie jak nie mam pod ręką) i nawet usiąść sobie
    > nie mogę na kanapie, bo tam już przykucnęła wspomniana para?

    Akt notarialny ani zaden inny tytul wlasnosci nic do tego nie ma. Mozesz
    wynajac komus mieszkanie, umowa sie konczy, w tym czasie osoba przestaje
    placic, zmienia i zamki i tyle. Nie ma taka osoba juz tytulu prawnego do
    mieszkania (umowa sie rozwiazala), nie jest w tym mieszkaniu zameldowana
    (co akurat nie ma znaczenia, bo meldunek nie jest tu zadnym atutem), a
    usunac jej samemu nie mozna (zgodnie z prawem). Sprawa o eksmisje moze
    ciagnac sie bardzo dlugo, a w tym czasie wlasciciel musi placic za
    czynsz oraz inne oplaty, a dzicy lokatorzy mieszkaja sobie na jego
    koszt. Pozniej coprawda istnieje przeciwko tym osobom roszczenie o zwrot
    tych kosztow, ale moze byc tak (i jest ogromna szana, iz tak bedzie), ze
    nie bedzie z czego tych pieniedzy "sciagnac". Ot, kolejne przepisy,
    ktore pietnuja "bogaczy" (wlasciciela mieszkania)i chronia "bezbronne i
    biedne osoby" (czyli menelstwo i innym dziadostwo).

    Analogiczna sytuacja : jezeli ktos ukradnie Ci rower to widzac jak on to
    robi mozesz go zatrzymac przy uzyciu sily. Ale jezeli wezmie on ten
    rower do siebie i zamknie w mieszkaniu, to nie mozesz isc do niego, dac
    mu w pysk i zabrac rower. Tak dziala prawo.

    Z tego tez powodu wlasciciel domu zrobil slusznie z moralnego punktu
    widzenia. Przy dzikich lokatorach ja takze doradzam ludziom takie cos,
    bo dochodzenie swoich praw na drodze prawnej moze byc w tym przypadku
    bardzo dlugie, kosztowne i malo efektywne.


    --
    pozdrawiam
    Mithos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1