-
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "fi5h" <f...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: Prawo autorskie, a zapasowa kopia
Date: Mon, 4 Oct 2004 23:51:03 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 126
Sender: f...@p...onet.pl@2.eia.pl
Message-ID: <cjsgjp$j6q$1@news.onet.pl>
References: <cjjivm$def$1@nemesis.news.tpi.pl> <cjqs0q$mpk$1@news.onet.pl>
<P...@A...portezjan.zabrze.pl>
NNTP-Posting-Host: 2.eia.pl
X-Trace: news.onet.pl 1096926649 19674 212.160.136.163 (4 Oct 2004 21:50:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Oct 2004 21:50:49 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:245735
[ ukryj nagłówki ]Gotfryd Smolik news wrote:
> On Mon, 4 Oct 2004, fi5h wrote:
>
>> + JacekSa wrote:
>> + > 1. Czy naruszne jest Prawo autorskie jeżeli wykona się kopię
>> legalnie + > kupionego CD z muzyką, aby słuchać go w samochodzie.?
> [...]
>> + oczywiscie ze mozesz, w dodatku gwarantuje Ci to ustawa sejmowa :)
>
> A tak konkretnie... jeśli to przypadkiem :) ustawa o ochronie
> praw autorskich - to który artykuł ??
> Nie żebym uważał że NIE MOŻE (dość daleki chwilowo jestem od tego)
> tylko obawiam się o spójność deklaracji grupowiczów w tym zakresie :)
>
> pozdrowienia, Gotfryd
ok krotk iartykul na ten temat ...
Wnioskując z popularności różnego rodzaju giełd komputerowych, ze słynnym
Stadionem Dziesięciolecia na czele, można by przypuszczać, że świadomość
prawa w społeczeństwie polskim jest znikoma. Jednak nieznajomość prawa nie
zwalnia z odpowiedzialności za jego złamanie, warto więc wiedzieć, co wolno,
a czego zakazano. Przepisy regulujące zasady korzystania z programów
komputerowych są dużo bardziej złożone i nie ograniczają się do zakazu "nie
kopiuj!".
Podstawa to ustawa
Jeszcze pięć lat temu nikt nie musiał zastanawiać się, co mu wolno, ponieważ
dopiero w 1994 roku sprawa legalności oprogramowania została ujęta w ramy
ustawy z dnia 23 lutego tegoż roku. Ustawa o prawie autorskim i prawach
pokrewnych, z późniejszymi zmianami, bo o niej właśnie mowa, uregulowała
sprawę legalnych i niedozwolonych sposobów użycia oprogramowania. Warto tu
jeszcze wspomnieć, że ten akt prawny usankcjonował stan posiadania
wszystkich, którzy w momencie wejścia w 'rycie tej ustawy korzystali z
oprogramowania, bez względu na to, jaką drogą je nabyli. Właściciel
komputera, na którym w dniu 23 lutego 1994 zainstalowane byty pirackie
programy, może ich używać dożywotnio, ale nie ma prawa ich oddać ani
odsprzedać, nie przysługują mu też żadne przywileje należne legalnemu
klientowi (art. 124 ust. 3).
Wieczysta pożyczka mu komputerowego nie staje się jego właścicielem, a
jedynie licencjobiorcą. Nie może on robić z programem, co mu się żywnie
spodoba, a jedynie to, na co pozwala polskie prawo oraz licencja. O ile owa
licencja nie reguluje tego inaczej, z nabytego pakietu można korzystać
dowolnie długo. Wprawdzie niektórzy producenci powołują się na art. 66,
stanowiący, że prawa do korzystania z utworu nabywa się jedynie na okres 5
lat, jednak zdaniem BSA ten przepis nie odnosi się do oprogramowania.
Kopiować nie każdy może
Wbrew obiegowym opiniom polskie normy prawne pozwalają nagrać legalnie
kupiony pogram na płytę CD, jednak wyłącznie w celu wykonania kopii
bezpieczeństwa oryginalnego nośnika (art. 74 ust. 4 pkt 1). To samo dotyczy
sporządzania kopii zapasowej, jeżeli jest to niezbędne do korzystania z
programu komputerowego (art. 75 ust. 2 pkt 1). Możemy uznać, że w każdym z
tych przypadków sporządzenie kopii zapasowej jest uzasadnione ze względu na
możliwość uszkodzenia oryginalnego nośnika. Uwaga: prawa do takiej
zapobiegliwości, zagwarantowanego sejmową ustawą, nie może uchylić żadna
umowa licencyjna (art. 76). Co więcej, nie musimy się przejmować
przeszkodami o charakterze technicznym - wolno nam stosować cracki lub w
inny sposób usuwać zabezpieczenia z legalnie kupionego programu. Także
posiadanie programów łamiących zabezpieczenia, generatorów kluczy
rejestracyjnych i podobnych akcesoriów pirackich nie stanowi wykroczenia.
Ustawa o prawie autorskim nie precyzuje jednak, ile kopii można wykonać.
Jeśli licencja do konkretnego programu nie ogranicza nas do sporządzenia
tylko jednej, możemy ich zrobić dowolną ilość. Żadnej z nich jednak nie
możemy nikomu oddać, sprzedać ani wypożyczyć. Odsprzedając komuś program,
należy również oddać lub zniszczyć wszystkie wykonane kopie bezpieczeństwa.
Osoba obawiająca się, że np. dziecko lub pies może zniszczyć oryginalną
instrukcję kupionego pakietu, ma prawo ją powielić dowolną metodą.
Jednak także dokumentacja do programu jest chroniona i nie wolno jej osobno
sprzedać, oddać ani wypożyczyć (art. 74 ust. 2). Zasadniczo nie wolno
jednocześnie korzystać z oryginalnej płytki i z własnoręcznie wykonanej
kopii, chyba że licencja programu na to pozwala. W większości przypadków
kupionego pakietu można używać tylko na jednym komputerze. Niekiedy jednak
umowy zawierane z przedsiębiorstwami zezwalają na korzystanie z jednej kopii
programu przez pracownika zarówno w jego miejscu pracy, jak i na prywatnym
komputerze w domu, a licencje typu MOLP lub OnSite dają możliwość używania
programu na wszystkich komputerach działających w firmie.
Podglądanie programu
Nabywca programu może go oczywiście używać, a także obserwować, badać czy
nawet testować jego funkcjonowanie (art. 75 ust. 2 pkt 2). Nie jest więc
złamaniem warunków licencji przeprowadzanie operacji nieopisanych w
instrukcji. Tak jak wszystkie inne, tak i to prawo przysługuje jedynie
osobie, która kupiła pakiet. Nie można więc udostępniać koledze kopii
aplikacji, aby ten ją przetestował. Dozwolone jest natomiast poznawanie
możliwości programu np. przez klientów sklepu komputerowego.
Większość licencji zabrania "odtwarzania, dekompilacji i dezasemblacji"
oprogramowania, jednak każdy legalny użytkownik może to robić, jeśli zdobyta
wiedza jest niezbędna do zapewnienia współpracy nabytego programu z inną,
niezależną aplikacją (art. 75 ust. 2 pkt 3). Praktycznie oznacza to, że
każdy, kto przygotowuje program mający współpracować np. z pakietem MS
Office, może użyć debuggera na Wordzie czy Excelu, o ile potrzebne
informacje nie są dla niego łatwo dostępne. W pozostałych przypadkach,
których sejmowe ustawy nie precyzują, to, co można lub nie zrobić z
pakietem, określa autor programu w licencji.
Licencja jest prawem Większość programów jest tak skonstruowana, że ich
zainstalowanie wymaga zgody na warunki licencji. Niekiedy już otwarcie
pudelka równoznaczne jest z jej zaakceptowaniem. W każdym przypadku warto
poświęcić chwilę i uważnie owe warunki przeczytać, gdyż wciskając przycisk
"Accept", zawieramy umowę z autorem aplikacji. Umowa taka staje się
obowiązującym aktem prawnym, z którego użytkownik musi się wywiązywać.
Złamanie zapisanych tam postanowień nie grozi wprawdzie policyjnym
pościgiem, trzeba się natomiast liczyć z procesem cywilnym, wytoczonym przez
producenta lub autoryzowanego dystrybutora. Przykładem czynności, która nie
jest zabroniona ptzez prawo, ale niedozwolona na mocy większości umów
licencyjnych, jest wypożyczanie programów. Niekiedy licencje wręcz nie
pozwalają na odsprzedanie czy oddanie za darmo kompletnego pakietu, gdy już
przestanie nam on być potrzebny! Jest wprawdzie mato prawdopodobne, by
ktokolwiek wezwał przed sąd znudzonego gracza, który oddał lub odsprzedał
koledze wczorajszy przebój, jednak osoba kupująca software z drugiej ręki
może mieć kłopoty z zarejestrowaniem go. Zdarza się, że producent odmawia
zgody na korzystanie z pośredników w dystrybucji swego oprogramowania.
Warto pamiętać, że jeśli ktoś zgodzi się na wyjątkowo niekorzystne dla niego
warunki, gdyż szkoda mu czasu na ich przestudiowanie, w razie kłopotów nie
będzie mógł zasłaniać się niewiedzą ani powoływać na ogólnie przyjęte normy.
Chip Luty 2000
Następne wpisy z tego wątku
- 04.10.04 21:52 fi5h
- 04.10.04 23:27 Gotfryd Smolik news
- 05.10.04 06:35 fi5h
- 05.10.04 07:35 Przemek R.
- 05.10.04 08:17 Gotfryd Smolik news
Najnowsze wątki z tej grupy
- Rozkręcają się
- 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- [OT] nowe osoby w grupach?
- OT Do Trybuna
- Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- Odpowiedzialność w spółce z oo
- znowu wroclaw
- urodziny hitlera
- Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- Dyplomaci a alkomaty
- Zmiana kary
- Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE
Najnowsze wątki
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- 2025-01-03 [OT] nowe osoby w grupach?
- 2025-01-02 OT Do Trybuna
- 2025-01-02 Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- 2025-01-01 Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- 2024-12-31 Odpowiedzialność w spółce z oo
- 2024-12-31 znowu wroclaw
- 2024-12-30 urodziny hitlera
- 2024-12-30 Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- 2024-12-27 Dyplomaci a alkomaty
- 2024-12-27 Zmiana kary
- 2024-12-23 Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- 2024-12-21 Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- 2024-12-20 Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE