eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPoszukiwanie osób › Re: Poszukiwanie osób
  • Data: 2023-12-04 17:47:00
    Temat: Re: Poszukiwanie osób
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.12.2023 o 14:10, J.F pisze:
    >> Nie wiemy, czy ojciec był w domu w chwili, gdy wychodziła. Nie
    >> wiemy, czy ma rodzeństwo, z którym mogłaby jeść to śniadanie.
    > Ale to mało istotne, chyba, ze dla spisującego. Natomiast czas od
    > wyjscia bardzo istony, bo przez 15 minut to raczej niewiele uszła,
    > ale przez 1:15 to mogła busy pomylic ...

    Masy rzeczy nie wiemy, ale większość tu wie, że źle szukano.
    >
    >>>> jest i inne szczegóły. Po krótkim czasie pewnie przestała
    >>>> odpowiadać.
    >>> Zakladam, ze ojciec od razu zaczal do niej dzwonic. I juz nie
    >>> odpowiadała.
    >> No niekoniecznie. Jak powiedziała, co powiedziała, to mógł dzwonić
    >> na Policję, a nie do niej.
    > Na policje bys dzwonił po takiej rozmowie ... urwanej?

    112! 112, bo wiem, że dyżurny może coś innego akurat robić i nawet nie
    odbierze telefonu. 112 bo zdarzenie zostaje zarejestrowane i stoper
    odlicza czas reakcji. 112, bo może ktoś karetę zadysponował już tam i
    się dowiem, że nie ma co jej szukać, a trzeba do szpitala jechać. Na
    pewno bym nie szukał kolegi wujka. Kolega ten powinien ich pouczyć, by
    dzwonili 112, ale może chciał pomóc, tylko w tym momencie nie miał
    czasu. Albo się nie dodzwonili i marnotrawili cenny w tym wypadku czas.
    Ale tu większość wie, że Policja nie szuka, więc trzeba znajomości szukać.

    To jest to, o czym pisałem już wiele razy. Tylko z tego powodu te bzdury
    prostuję na tej grupie. Bo te bzdury czasem ludzi zabijają. Nie wprost.
    Niby nikt za spust nie szarpie. Tu masz przykład skutków powielana
    kolumnii o nic nie robiącej Policji. Zamiast dzwonić na alarmowy, to
    szukał dojść.

    Policja nie jest idealna. Nie można wykluczyć popełnienia błędu. Od
    wyjaśnianie i eliminacji tego są odpowiednie procedury. Czasem te błędy
    są wynikiem określonych i powszechnie znanych podatności. Czasem
    chwilowej słabości człowieka. A czasem po prostu "Bóg tak chciał" i nic
    nie poradzisz.

    Takie jątrzenie Shreka, Olina czy innego Kviata może doprowadzić do
    poważnego nieszczęścia. Choćby i tam w Andrychowie. Ludzie świeczki
    znoszą. Znajdzie się kilku oszołomów i polecą z koktajlami Mołotow'a na
    Komisariat. Policja się obroni, ale kilka osób zginie. A wówczas Shrek i
    Kviat zaniemówią. Napiszą, ze przecież oni nie wiedzą, jak było, tylko
    zawsze tak jest, to tak sobie napisali. Albo pójdą w zaparte, że Policja
    na pewno "skręciła", bo zawsze tak robi.

    Ja już ich znam od lat i wiem, ile warte są te ich mądrości. Ale te ich
    wypowiedzi wyszukują się w Google i potem ludzie myślą, że to prawda.
    Zacząłem na nowo to czytać po tym, jak zmieniłem czytnik i zaciągnął mi
    t6en ich mądrości, zanim nowy KF postawiłem.
    >
    >> Potem jeszcze gdzieś po pomoc. Rozmowa z nią blokowała możliwość
    >> organizacji pomocy, a nic nie dawała, skoro ona nie wie, gdzie
    >> jest.
    > Ale mozna spytac czy w lesie. Co jest w poblizu. Czy wsiadła do
    > autobusu. Jaka ulica na tabliczce wypisana. I moze by powiedziała, ze
    > stoi pod Aldi ...

    Wiesz, że jak to ojciec przeczyta, to popełni samobójstwo, bo nie
    zapytał - a Twoim zdaniem to było takie oczywiste. Przestańcie już
    piętrzyć głupoty, bo to na publicznej grupie idzie. Jakby było wiadomo,
    że umrze, to można było ogłosić alarm w całej Małopolsce i ściągnąć WOT.
    Jakbyśmy zadzwonili do Brygady, to może i 18 Batalion by desant zrobił.
    Tylko nikt nie wiedział.

    Zazwyczaj nie umierają. Nie wiemy, czy w ogóle dało się ją uratować, bo
    jak sytuacja się tak dramatycznie dynamicznie pogarszała, to mogło by
    się okazać, że nie dało się. Hipotermia jej nie pomogła, choć tu
    pewności nie mam, bo zmniejszała zapotrzebowanie mózgu na tlen. W zimnej
    wodzie masz więcej czasu na wyciągnięcie i odratowanie topielca, niż w
    ciepłej, ale nie wiem, czy to tak zadziała w wypadku mrozu.

    Na pytanie, czy naruszono procedury, czy nie - ma odpowiedzieć śledztwo.
    Zauważ, że dziennikarze już podrasowują wersje. Za chwilę świadkowie
    zaczną zeznawać nie to, co pamiętają, tylko to, co przeczytali. Już
    wczoraj gdzieś widziałem jakiegoś faceta, co z dzieckiem jechał do
    szpitala, ale widział tą małolatę na tej reklamie siedzącą. Może tam
    masowo przesiadują. Nie wiem. Może to była ona.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1