Użytkownik "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:opsj0rbqlxmg13b0@kura4m98.it-net.pl...
> Dnia Mon, 3 Jan 2005 00:41:10 +0100, Grzegorz Kruk, Ph.D. <g...@t...pl>
> napisał:
>
> [ciach]
>>
>> W ko?cu zap?aci? pan chyba za ten dysk, a oni nie mieli oficjalnego
>> nakazu z
>> prokuratury i przes?uchiwali pana jako ?wiadka dzi?ki pa?skiej
>> uprzejmo?ci,
>> poniewa? zechcia? pan ich wpu?ci? do domu.
>
> Panie doktorze, niech pan skończy wypowiadać się na tematy, o których nie
> ma pan pojecia.

Rozumiem, że pojęcie ma się wtedy, kiedy człowiek godzi się z przemocą ze
strony policji, wyzyskiem, oszukiwaniem ze strony rządu, zabójstwami
dokonywanymi przez policjantów niby przez pomyłkę ("o pomyliło mi się
strzeliłem w głowę niewinnej dziewczyny, bo dali mi broń palną"), jazdą
policjantów po pijaku (ostatnio na Śląsku znów się trzech policjantów
zasłużyło - mówili rano w radiu - jeden rozwalił ambulans, a pacjent zmarł
na atak serca, inna 23 letnia ofiara pijanego policjanta walczy z życiem).
Rozumiem, że pojęcie ma się, kiedy człowiek wierzący w prawo i
sprawiedliwość potulnie otwiera drzwi, pozwala na plądrowanie mieszkania na
podstawie pomówień lub niepopartych dowodami podejrzeń, lub donosem uczynnej
sąsiadki, która chce mieszkanie dla dorastających dzieci itd.

Pan mógłby zastapić Louisa de Funes. Bardzo nam go brakuje po śmierci.