On 17 Cze, 21:10, "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
wrote:
> <j...@g...com> wrote
>
> >Jest jeszcze jedno pytanie - czy policjant (przed "udowodnieniem" i
> >spotkaniem z opiekunem żartownisia) miał prawo podac poszkodowanemu
> >dane żartownisia?
>
> Pokrzywdzonemu przysługuje prawo wglądu do akt.

Było dokładnie tak, jak piszesz (rodzic był na rozmowie z Policjantem
i wyszło, że poszkodowany nie chce ugody, czy też oddalenia wniosku.
Sprawa - po zebraniu informacji - zostanie przekazana do prokuratury i
ta rozstrzygnie, czy będzie to ściganie z urzędu, czy też proces
cywilny. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze jeden wątek - otóż
żartowniś umieścił (w profilu obrażanej osoby) zdjęcie nagiej kobiety
i mężczyzny - górne "partie" ciała). Policjant coś ponoć wspominał o
"rozpowszechnianiu pornografii"...
Towarzystwo jest zestrachane na całego - czy można przewidzieć, co
grozi żartownisiowi?

Jan