W dniu 2010-10-26 13:32, WRonX pisze:
> Witam.
>
> Znajoma kupila ostatnio sofe. Obejrzalem, spodobala sie, tez kupilem.
> Okazalo sie, ze mebel odstaje jakoscia wykonania od tego, co widzialem u
> znajomej (ten sam sklep). Np. poduszki sa "slabiej" wypelnione i przerwa
> pomiedzy zlozonym oparciem a siedzeniem (do spania) jest niemilosiernie
> duza, o wiele wieksza, niz widzialem u znajomej.
>
> Przeszedlem sie do sklepu, obejrzalem tam ten sam model na ekspozycji,
> ale nie dalo mi to wiele, bo chyba byl zlozony na szybko i tam w ogole
> wygladal po rozlozeniu zupelnie inaczej (nie rozkladal sie do konca).
> Poduszki przynajmniej byly jak trzeba.
>
> Teraz pytanie - skoro sklep (nie nalezacy do producenta) ma egzemplarz w
> takim kiepskim stanie, to czy podstawa reklamacji moze byc proste,
> chlopskie "bo u znajomej jest dobrze, a u mnie nie"?
> W sklepie powiedziano mi, zebym zrobil zdjecia, jednak na zdjeciach
> takich rzeczy nie widac. Czuc je po rozlozeniu.
>
> Drugie pytanie - jak (czy w ogole probowac) zrealizowac reklamacje w
> sprawie poduszek? Ewidentnie sa mniej "upchane", na rogach w ogole
> niedopchane (niedopchniete?), ale to tez mozna stwierdzic metoda na
> macanta, bo jak inaczej... sile nacisku zmierze...? :/
>
pół roku temu reklamowałem sofe :)
na podstawie 2 zdjęc uznano (wgniatała sie)
i po 3 tygodniach miałem nową sofę :)


--
pozdros
icek