On Mon, 4 Oct 2004, Redek wrote:
[...]
>+ > A gosc ma z czego zaplacic bo MA MAJATEK..(owa nieruchomosc)
>+
>+ Ma majątek, ale mieszka w nim a utrzymuje się oficjalnie z pomocy z opieki
>+ społecznej.

Bez znaczenia. W którymś poście poużalałem się nad właścicielami
- nie są tak chronieni jak lokatorzy... Lokal na sprzedaż, właściciel
na bruk. Ale niestety - przez sąd...

>+ Gdyby prawo było sprawiedliwe obciążony zostałby tylko jego majątek
>+ (pół roku temu przeprowadzono podział) jednak prawo zamierza się również na
>+ moją połowę gdzyż zaległości obejmują okres współwłasności.

No i o to chodzi. O ową "współwłasność" za którą odpowiadasz.

>+ Jak mogę w imię
>+ prawa egzekwować od kogoś należność będąc oficjalnie współwinnym

Zaraz "winnym". Zobowiązanym i tyle.

>+ - nie tylko z
>+ punktu widzenia samego urzędu ale i prawa. Jaki sąd mnie wysłucha? Największy
>+ szkopuł w tym, że ja mam oficjalne dochody a on nie. Moja wypłata jest
>+ niewielka ale jest i to urzędowi wystarcza.

No musisz zapłacić urzędowi. Ale rośnie dług współwłaściciela
wobec CIEBIE.... !
Do momentu aż uznasz że pora na sąd :( - nie ma chyba innej drogi :(
I jedyne co uzyskasz - to właśnie prawo do pieniędzy ze sprzedaży
"tamtej" części. Jak cię stać... to może TY ją kupisz :]

pozdrowienia, Gotfryd