Dnia 16-01-2007 o 14:57:17 Henry (k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał(a):

> Ale dane "odzyskane" z takiego dysku nie będą żadnym dowodem - dowodem
> będzie to co skopiowali - czyli 120G poświadczone sumą kontrolną.
> Co z tego że wyciągną jakiś tam film czy program ze skasowanego obszaru
> - jaki eksprert określi kiedy i przez kogo on tam był wgrany? Bo to że
> kiedyś był to nie jest żaden obciążający argument.

Zbaczamy z kursu. Nie o to mi chodzilo. Nie jest nowoscia, ze dane z dysku
daje sie odzyskac nawet po formacie czy fizycznym uszkodzeniu nosnika (w
koncu z czegos musza zyc firmy z tej branzy). Dlatego cenniejszy dla
eksperta jest oryginal dysku niz jego kopia.

Po drodze w dyskusji padlo zdanie w stylu 'kopia dysku zostaje uznana za
zgodna z oryginalem'. Podpisuje sie pod tym ekspert albo kto inny do tego
upowazniony. Skoro jest zgodna to czemu nie zrobic analizy powierzchni
dysku? Pewnie dlatego, ze kopia jednak nie jest w 100% zgodna z oryginalem.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.