Robert Tomasik pisze:
> W dniu 13-06-17 o 11:07, p...@o...pl pisze:
>
>> Osoba ciężko chora w szpitalu ma "na karku" długi w instytucjach
>> udzielających pożyczek na bardzo wysoki procent...
>> Dzieci podjęły kontakt z tymi firmami, aby ustalić status
>> i podjąć jakieś działania, napisać pisma i t.p.,
>> ale usłyszały, że bez pełnomocnictwa niczego nie załatwią.
>
> Ja bym zaproponował wykupienie tych długów. Przeważnie kupuje się dług
> poniżej jego wartości nominalnej. Chyba, że dłużniczka ma jakiś majątek
> i instytucje liczą na egzekucję ze spadku. To może być bardzo dobra baza
> do negocjacji.

Bardzo serdecznie dziękuję za to cenne spojrzenie.
Myślę, że po rozeznaniu sytuacji warto będzie coś takiego spróbować.
ale... tak jak próbuję powiedzieć, "przebić się z myślą",
obecnie jesteśmy na początku drogi i chcemy móc temat rozeznać
1). Ważne jest dla nas, jak sformułować pełnomocnictwo,
aby pozwalało reprezentować chorego w instytucjach, gdzie mogą
być "niespodzianki".
2). Jak "wybronić" się wobec notariusza, który "z łaski" przyjeżdża
do szpitala, bo nikt w okolicy nie chciał się zgodzić, a ten jedynie
na zasadzie, że go przywieziemy, odwieziemy, będziemy mieć gotowe
pełnomocnictwo i skserowane dowody, to łaskawie podpisze/podstempluje...
W nadziei na zrozumienie, serdecznie pozdrawiam~~Piotrek~~pe3no.