eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPalenie przy dziecku w aucie. › Re: Palenie przy dziecku w aucie.
  • Data: 2009-03-30 19:56:26
    Temat: Re: Palenie przy dziecku w aucie.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gqpqb6$fu4$1@news.task.gda.pl szerszen
    <s...@t...pl> pisze:

    >> To jest nie twoja sprawa i wara ci od tego.
    >> Jest ubezpieczony.
    > o nie, nie, jak sie ubezpieczy to bedzie jego sprawa, tymczasem placi
    > skladki do wspolnej kiesy, wiec to jest jak najbardziej rowniez moja
    > sprawa
    Nieprawda. To jest ubezpieczenie obowiązkowe, tak samo jak np. OC.
    Ktoś powie - w zakresie OC mogę wybrać ubezpieczyciela. Owszem. A jak ktoś
    źle wybierze i ubezpieczyciel będzie uprzejmy splajtować? Ubezpieczony
    pozostanie bez ochrony?
    Ależ skąd, jest ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny, jak myślisz z czyjej
    kasy on wypłaca?
    U źródeł twego niezrozumienia leży to, że istotą wszelkich ubezpieczeń jest
    właśnie wpłacanie do wspólnej kasy.

    > system jest porypany,
    Prawda.

    > owszem powinno sie zmienic system, ale poki
    > funcjonuje jak funkcjonuje, to jest to rowniez moja sprawa
    Ani trochę.
    A tak z ciekawości - czy oprócz przymusowych badań postulowałbyś także
    przymusowe leczenie w razie zdiagnozowania choroby?
    Co jeszcze chciałbyć, żeby było przymusowe (np. metoda terapii)?

    >> Nie tobie i nie tobie podobnym decydować za kogoś na czym ma polegać
    >> jego konsekwencja.
    > jak wyzej
    Ani trochę.

    >> Niczego nie zrozumiałeś z tego co napisałem.
    > ty rowniez
    Wręcz przeciwnie.

    >> Nie ty również będziesz decydował o tym, dokąd jest konsekwencja, a
    >> odkąd już nie.
    > tak samo jak i ty, ale wyrazam swoje zdanie
    Ja wcale nie uzurpuję sobie prawa do takich decyzji i również wyrażam swoje
    zdanie.
    A co byś powiedział, gdybym jednak postulował zmuszenie cię do wizyty u
    proktologa co kwartał i kolonoskopii co pół roku pod groźbą utraty gwaracji
    bezpieczeniowych?

    >> A podałem liczne przykłady.
    > i nic z nich nie wynika
    A mówiłem, ze nic nie zrozumiałeś.

    >> Ktoś sobie np. konsekwentnie nie życzy wtykania mu palca w dupę,
    >> koszty ew. leczenia ma ubezpieczone, jego sprawa i nic ci do tego.
    > jak wyzej, dopoki jest taki system jak jest, nie jest to tylko jego
    > sprawa, niech sobie swoja prywatnosc finansuje w prywatnej lecznicy
    I jeszcze jeden dowód niezrozumienia.
    Teraz system jest właśnie taki, że nic ci do tego.
    I całe szczęście.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1