Użytkownik "Lidka i Tadek" <t...@n...polbox.com> napisał w wiadomości
news:407a8fdf@news.vogel.pl...
>
> Nie. To raczej braki w głowie i braki Policji "po cywilu". Na osiedlu
> gdzie mieszkam jest bardzo dużo Polaków i nie tylko (Turki, Rosjanie
> itp...) i NIKT nie przekracza... Po prostu nikt nie chce dostać do
> skrzynki pocztowej listu z marnej jakości zdjęciem siebie za kółkiem i
> tablicy rejestracyjnej wraz z info o cenie ...

To chyba jeden z niewielu głosów, które dają jakąś alternatywę dla progów.
Czy większość wypowiadających się nie zauważyła jaki wątek komentuje ? W
badaniach wyraźnie pokazano, że progi mają ujemny bilans uratowanych istnień
ludzkich ! Czy dla tych wszystkich demagogów w tym wątku życie osoby
potrąconej przez samochód ma faktycznie tak wiele wyższą wartość ? Opanujcie
się !
Ja osobiście mało miałem doczynienia w życiu z blokowiskami, więc nie wiem
jak są eksploatowane dróżki wewnątrz osiedlowe. Zastanawiam się jednak
ciągle nad tym, dlaczego ludzie budują/kupują mieszkania/domy w pobliżu
traktów komunikacyjnych o dużym nasileniu ruchu, a potem ren ruch im
przeszkadza. Taka nieroztropność zdarza się bardzo często i potem są petycje
w sprawie obniżenia dopuszczalnej prędkości, czy progów w miejscu, gdzie
zawsze biegła droga dojazdowa np. do drogi krajowej. Stawianie ograniczeń na
drogach tranzytowych to już dla mnie przegięcie...

--
Pozdrawiam,
Maras
odpowiadając usuń .com z adresu.