> Takie porozumienie nie jest wiazace dla nabywcy nieruchomosci,
> gdyz - jak rozumiem - porozumienie to ma charakter stosunku
> zobowiazaniowego,
> a wiec wiaze jedynie strony tego porozumienia - jezeli nabywca
nieruchomosci
> nie oswiadczyl wyraznie, iz przyjmuje na siebie prawa i obowiazki
wynikajace
> z
> porozumienia, to niestety porozumienie jego nie wiaze !
> Przepisy na zasadnosc powyzszego, to ogolne przepisy o zobowiazaniach
> kodeksu cywilnego (od art. 353 i nastepne) - inaczej by sie miala
sytuacja,
> gdyby owo 'porozumienie' mialo postac slużebności gruntowej (art 285 kc),
> bo wtedy obowiazek okreslonego zachowania sie wobec danej nieruchomosci
> obciaza kazdego nabywce nieruchomosci !

Dziękuję za odpowiedż, która skłania mnie ku zbliżonej do twojej ocenie
sytuacji.
Rzecz w tym, że obie strony (nazwijmy je stroną A i B) zobowiązały się
powyższym porozumieniem do realizacji własnych inwestycji na granicy
nieruchomości. Jedna ze stron (A) rozpoczeła inwestycję a druga jeszcze nie.
Do uzyskania pozwolenia na budowe przez stronę "B wymagane jest uzgodnienie
z druga stroną (B), która odmawia uzgodnienia gdyż nabyła prawo do terenu
wraz z pozwoleniem na budowe od poprzedniego właściciela, który podpisał
wzajemne porozumienie w sprawie budowy obu inwestycji na tzw. "ostrej
granicy" a nowy własciciel twierdzi, że jego porozumienie nie wiąże.
Wydaje mi się, że powyższe wzajemne zobowiązanie stanowi o służebności
gruntowej wobec obu stron. I oby tak było....
Pozdrawiam