> Zaraz zaraz - zatrzymywali podejrzanego zaledwie.
> I juz tak od razu, z kamera, chca wywowac wrazenie, ze to winny ?
>

Gdyby policja nie miala twardych dowodow to raczej nie robilaby takiego show
z zatrzymania.

> A moze powinni rodzine zaprosic i palki wreczyc, na pewno pare pał w
> drodze do radiowozu przyniosloby im ulge.
>
> A tu jeszcze mozna bylo uslyszec, ze ta "wspaniala praca sledczych" to
> byl skutek donosu i dostali na tacy ... miejmy tylko nadzieje, ze
> prawdziwego.

Jeden pies jak. Wazne ze go dopadli. Maja prawo sie chwalic. Przeciez to
zwykly PR, co w tym zlego. Kazdy sie chwali jak mu cos sie uda nawet
przypadkiem :)
Gdyby nie donos to dlugo mogliby szukac typa, a ten mogl udawac zatroskanego
przyjaciela rodziny... jak w horrorze.


> Komende tez sasiadka rozpoznala, a teraz bedziesz mu placil.
>

To chyba nie wina policji tylko tepego sedziego, ktory uznal slabe dowody?

Dzisiaj trudno jest popelnic zbrodnie doskonala bez pozostawienia
ewidentnych sladow : GPS, GSM, historia aktywnosci w internecie, dane w
komputerz i smartfonie, logi z komunikatorow, facebok, monitoring wizyjny na
kazdym kroku, slady DNA.... Nawet sam samochod ze swoja elektronika moze
czlowieka zdradzic. Juz dawno minely czasy ze jedyne na czym bazowal sad to
zeznania swiadkow