eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOrzeczenie SNRe: Orzeczenie SN
  • Data: 2003-11-22 18:45:07
    Temat: Re: Orzeczenie SN
    Od: "treneros" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Waldemar Kicała" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bpo9p2$t0i$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Bardzo bym prosił o tresc orzeczenia SN z 29.07.1998, II VKN 149/98
    > Dziekuje i pozdrawiam
    >

    Oto i ono:

    ==============cut here==========

    Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń
    Społecznych


    z dnia 29 lipca 1998 r.


    II UKN 149/98

    OSNAPiUS 1999/14 poz. 472


    Odmowa przesłuchania biegłego narusza zasadę kontradyktoryjności
    postępowania.


    Uzasadnienie

    Przewodniczący SSN: Maria Mańkowska (sprawozdawca), Sędziowie SN: Barbara
    Wagner, Andrzej Wasilewski.

    Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 29 lipca 1998 r. sprawy z powództwa
    Zbigniewa J. przeciwko Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego w P. o
    uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy, na skutek kasacji powoda od wyroku
    Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu z dnia 21
    listopada 1997 r. (...)

    uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Wojewódzkiemu-Sądowi
    Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu do ponownego rozpoznania.


    Uzasadnienie
    Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Poznaniu wyrokiem z dnia 13 lutego 1997 r.
    uwzględnił odwołanie powoda Zbigniewa J. od protokołu powypadkowego
    Wojewódzkiej Kolumny Transportu, Sanitarnego w P. z dnia 31 stycznia 1996 r.
    i ustalił, że wypadek, któremu uległ powód w dniu 7 maja 1995 r., był
    wypadkiem przy pracy. Powód pracował u strony pozwanej od 1 listopada 1989
    r. w charakterze kierowcy karetki pogotowia ratunkowego. W dniu 6 maja 1995
    r. przystąpił do pracy o godz. 22.00, pracował z sanitariuszem i do godziny
    1.35 siedem razy transportowali chorych do lub ze szpitala. Przewożenie
    chorych połączone było z przenoszeniem ich na noszach. Dyżur przebiegał
    spokojnie i po powrocie z ostatniego wyjazdu powód położył się spać w
    dyżurce kierowców. Do kolejnego zgłoszenia obudzono go przed godziną 6.00,
    powód wstał i idąc do toalety zasłabł, upadł na korytarzu i stracił
    przytomność. Po stwierdzeniu zatrzymania krążenia dr J.G. podjął
    natychmiastową reanimację powoda. Powód przebywał w szpitalu od 7 maja do 14
    czerwca 1995 r. W dniu 8 maja 1995 r. w szpitalu miało miejsce ponowne
    zatrzymanie krążenia. U powoda rozpoznano zapalenie mięśnia sercowego,
    próchnicę zębów i przewlekłe ropne zapalenie migdałków. Przed zdarzeniem z
    dnia 7 maja 1995 r. powód nie chorował na choroby związane z układem
    krążenia, w przeddzień wystąpiła u niego temperatura 39 stopni C, powód
    podjął jednak normalne swoje obowiązki podczas nocnego dyżuru i nie zgłaszał
    żadnych dolegliwości. Zdaniem biegłych lekarzy do zatrzymania krążenia
    doszło na skutek zapalenia mięśnia sercowego, które wywołała burzliwie
    przebiegająca infekcja wirusowa. Na taki przebieg infekcji wpływ mogła mieć
    praca powoda podczas nocnego dyżuru, zwłaszcza dźwiganie chorych i brak
    normalnego odpoczynku w nocy. W tej sytuacji, Sąd Rejonowy potraktował pracę
    powoda jako jedną z przyczyn, które doprowadziły do wypadku.

    Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu, uwzględniając
    apelację strony pozwanej, w wyroku z dnia 21 listopada 1997 r. zmienił wyrok
    Sądu Rejonowego i oddalił powództwo. Sąd uznał, iż nie doszło do wypadku
    powoda przy pracy, gdyż biegła lekarz internista-kardiolog wykluczyła
    związek przyczynowy pomiędzy pracą powoda i jego nagłym zasłabnięciem, w
    sytuacji, gdy tok tej pracy przebiegał normalnie.

    Pełnomocnik powoda zaskarżył kasacją powyższy wyrok, zarzucając naruszenie
    art. 6 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków
    przy pracy i chorób zawodowych przez przyjęcie, że zdarzenie, któremu uległ
    powód w dniu 7 maja 1995 r. nie było wypadkiem przy pracy oraz naruszenie
    art. 227, 217 i 286 kpc, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy
    poprzez odmowę wyjaśnienia faktów, mających istotne znaczenie dla
    rozstrzygnięcia.

    Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

    Kasacja jest zasadna. Sąd drugiej instancji poczynił odmienne ustalenia
    stanu faktycznego w sprawie, niż Sąd pierwszej instancji, nie ustosunkowując
    się do opinii 2 biegłych lekarzy kardiologów i zeznań lekarza J.G., który
    pierwszy udzielał powodowi pomocy lekarskiej. Na podstawie tych dowodów Sąd
    Rejonowy ustalił, że fizyczna praca powoda w nocy z 6 na 7 maja 1995 r.
    doprowadziła do pogorszenia jego zdrowia w czasie infekcji wirusowej aż do
    stopnia zatrzymania krążenia. Sąd pierwszej instancji zauważył wprawdzie, że
    nie da się jednoznacznie ustalić, czy gdyby, powód nie pracował podczas tej
    nocy nie doszłoby do wypadku i wszelkie twierdzenia w tym przedmiocie będą
    oparte jedynie na prawdopodobieństwie. Jednak na podstawie zgodnych w tym
    zakresie opinii biegłych dr J.B. i dr F.Z., którzy uznali, iż nie można
    wykluczyć związku przyczynowego pomiędzy obciążającą pracą powoda,
    wykonywaną na dyżurze nocnym z nagłym zaostrzeniem choroby wirusowej w
    postaci wystąpienia zatrzymania krążenia - Sąd Rejonowy uznał, że w takiej
    sytuacji, jedną z przyczyn, które doprowadziły do wypadku, jest również
    przyczyna zewnętrzna, którą była praca powoda w nocy, znacznie obciążająca
    go fizycznie. Odmienne ustalenia Sądu drugiej instancji wynikają z opinii
    biegłej dr D.M., która uznała, iż nagłe zasłabnięcie powoda spowodowane było
    wyłącznie czynnikiem wewnętrznym.

    Różna ocena zdarzenia i sytuacji zdrowotnej powoda w opiniach biegłych
    wymagała ustosunkowania się Sądu drugiej instancji do całokształtu zebranego
    w sprawie materiału dowodowego i uwzględnienia wniosku powoda o
    przesłuchanie biegłej, która wydała odmienną opinię od poprzednich.
    Naruszając zasadę kontradyktoryjności, Sąd Wojewódzki uznał za zbędne
    bezpośrednie przesłuchanie biegłej i orzekł z naruszeniem art. 217 § 1 i
    art. 286 kpc. Odmienność opinii jednego biegłego od zgodnej opinii dwóch
    pozostałych biegłych, posiadających te same specjalizacje, wskazywała by
    również na potrzebę zażądania dodatkowej opinii od tych samych lub innych
    biegłych. Naruszenie powyższych przepisów prawa procesowego mogło mieć
    istotny wpływ na wynik sprawy w aspekcie zastosowania art. 6 ustawy
    wypadkowej z dnia 12 czerwca 1975 r.

    Z tych wszystkich względów i na podstawie art. 393[13] kpc Sąd Najwyższy
    orzekł, jak w sentencji.

    ==========cut here==========
    Ps. Sorki za polskie ogonki.

    Z powazaniem
    treneros
    t...@p...onet.pl



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1