eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOprogramowanie OEM z Allegro.plRe: Oprogramowanie OEM z Allegro.pl
  • Data: 2004-03-16 12:01:51
    Temat: Re: Oprogramowanie OEM z Allegro.pl
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c36mqo$m2k$2@news.onet.pl...
    > Użytkownik YaNkEs_69 napisał:
    > > Znowu krytyka bez zadnych uzasadnien ???
    >
    > Bo odskoczyłeś od tematu w jakieś akademickie gdybania
    > co będzie z umową kupna sprzedaży, w której jest mowa o najmie.

    Spróbuję jeszcze raz. Chodziło mi o wykazanie, że samo nazwanie umowy najmu
    umową sprzedazy nie przesądza o jej niewazności. Podobnie jak nazwanie umowy
    o użytkowanie programu umową licencji. Starałem się zatem wykazać na prostym
    (a tak mi się przynajmniej wydawało) przykładzie, że sam fakt że zawierana z
    microsoftem "umowa licencyjna" nie jest umową licencyjna według polskiego
    prawa nie oznacza, że jest ona z mocy prawa niewazna.

    I jeszcze jedno. Umowa kupna-sprzedaży była w prawie rzymskim. W prawie
    polskim nazywa się to umowa sprzedazy.

    > Wybacz, ale to wydumane farmazony kończące się albo nieważnością
    > umowy z powodu braków formalnych, albo rozpatrywaniem przez są
    > rzeczywistych intencji stron w razie wniesienia sprawy przez jedną z
    nich.
    > Do niczego nas to w każdym razie nie przybliża.

    Wybacz, ale są to podstawy prawa, bez znajomosci których wszelka dyskusja na
    temat przepisów szczegółowych staje się bezprzedmiotowa.

    Ponadto niewaznosć umowy z przyczyn formalnych zachodzi tylko wówczas, gdy
    nie zostanie zachowania forma zastrzezona pod rygorem niewazności. I zgadzam
    się, że umowa licencyjna w rozumieniu Ustawy wymaga dla wazności formy
    pisemnej. Ale nigdzie nie znalazłem takiego warunku dla "umowy o uzytkowanie
    programu komputerowego" błędnie określanej przez Microsoft "Umową
    licencyjną"

    Dla prawnika postanowienia tej umowy są jasne. Microsoft zezwala na
    uzytkowanie swojego produktu na komputerze w którego skład wchodzi konkretna
    część, natomiast użytkownik zobowiązuje się zapłacić ustalone wynagrodzenie.
    Ponieważ prawo używania zalezne jest od faktu obecności w zestawie
    konkretnej cześci nabycie owego prawa uzaleznione jest od jednoczesnego
    nabycia owej części.

    Przewertowałem przepisy i niegdzie nie znalazłem niczego, co zabraniałoby
    zawierania takiej umowy. Jeżeli coś przeoczyłem to proszę o poprawienie
    mnie.

    I zapewniam Pana, panie Arnoldzie, ze gdyby Microsoft wypuścił wersje OEM
    przeznaczoną do komputerów w różowych obudowach w zielone kropki to taka
    umowa także byłaby całkowicie ważna i legalna. A nazywa się to zasadą
    swobody umów.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1