I tutaj się z Arkiem zgodzę połowicznie, w odniesieniu do oceny korzyści
płynących dla Polski z pracy niektórych kopalń. Za czasów socrealizmu, to
nam mawiano, że oni się tak poświęcają dla dobra Polski. Powodem takich
opinii była polityka i nic więcej. W tej chwili wiadomo już, że niektóre
kopalnie przynoszą straty, a więc mówienie, że działają dla naszego dobra
jest wypatrzeniem rzeczywistości.

Istnieje kilka powodów, dla których tych kopalni nie powinno się zamykać i
w tej części z opinią Arka się nie zgodzę. Choćby taki, że jak zsumujemy
ewentualne wydatki na opiekę socjalną nad tyloma bezrobotnymi, to pewnie
taniej wyjdzie dopłacać tylko trochę do górnictwa, by jednak coś tam
zarobili. Zresztą jak coś robią, to się nie degenerują, więc w sumie nie
byłbym za tak radykalnym zamykaniem tych kopalń.

Ale nie twierdźmy, że ta praca jest dla dobra Kraju! Bo tak nie jest. Te
kopalnie, które przynoszą dochody, to akurat już dawno sprywatyzowano i
przynoszą te dochody w większości jakimś tam spółkom. Nie spodziewam się,
by podatki płacone przez gałąź przemysłu wydobywczego pokrywała dotacje,
choć nie mam stosownych danych.