eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOkupant ważniejszy od górnika › Re: Okupant ważniejszy od górnika
  • Data: 2003-11-09 18:02:55
    Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
    Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Olgierd" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:z64xlmqsdo45.dlg@olgierd.com.pl...
    >>
    > Że konieczne. To Lewiatan.
    >
    Z całym szacunkiem, ale anarchizm sie raczej nie sprawdził. Szczerze mówiąc,
    to jak juz pijesz do Hobbesa, to jego teorie przynajmniej jakos w praktyce
    działały ( i działaja wciąż - vide np. autokratyczne drogi do dobrobytu
    azjatyckich tygrysów ). Co więcej - jest negatywna korelacja między
    efektywnością administracji (w sensie funkcjonalnym - rządzenia ), a jej
    legitymacją demokratyczną. Lewackie utopie o państwa bez państwa niestety
    nie zadziałały i nie zadziałają nigdy, bowiem opierają się na fałszywych
    przesłankach odnośnie ludzkiej natury ( analogicznych do Locke). Niestety
    pod tym względem dziadek Hobbes był bliższy prawdy.

    Ergo - nie może istnieć państwo, a raczej nie może wykonywać żadnych
    funkcji, które są mu przypisywane ( na jedno wychodzi) bez administracji. A
    Lewiatan to nie jest w państwie urządzonym porządnie i demokratycznie. Idea
    Lewiatana zakładała coś innego, choć przyjmuję, że możesz posługiwac się tu
    jedynie luźnym skojarzeniem na zasadzie - pochłania wszystko ( przede
    wszystkim uprawnienia i zasoby ). W każdym razi emusi istnieć a jedynie
    zakresy jej władzy i metody, struktury funkcjoniwania należy poddawać
    prakseologicznej analizie, dążac do ich minimalizacji.

    Tako rzekę, jako stary, zatwardziały liberał.

    :-)

    > >>> Nie jest ważne, czy to jest Arnold "Buzdygan"
    > >>
    > >> Sprzeciw!
    > >>
    > > Jak to? To należy stosowac się do zasad kulturalnego zachowania tylko
    wobec
    > > niektórych? Coż - mnie nauczono inaczej.
    >
    > Tak, z profesorem - po profesorsku, z chamem - po chamsku, inaczej nie
    > zrozumie.
    >
    tiaaa.. No to pomyśl sobie teraz tak: Cham, to ten, który postępuje po
    chamsku. A teraz podstaw tą definicję, do tego twierdzenia, które Ty
    przytoczyłeś powyżej. No i co Ty na to?

    Prawdziwego Pana poznać właśnie po szacunku, który potrafi okazać nawet
    ludziom niższego stanu, zarówno rodowego, jak i materialnego, czy też
    umysłowego.


    Pozdrawiam


    --
    Depi.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1