eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialność rodziców - a sprawa w szkole w Gdańsku. › Re: Odpowiedzialność rodziców - a sprawa w szkole w Gdańsku.
  • Data: 2006-10-27 20:10:24
    Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców - a sprawa w szkole w Gdańsku.
    Od: "Aska" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >Uważam, że ta idea jest przyczyną całej porażki
    > wychowania w sensie globalnym. Stwarza złudę, że ktoś w ogóle
    > wychowuje. Ktoś - czyli NIE rodzice, ktoś - czyli nikt.

    Idea jest dobra,ale we WSPÓŁPRACY RODZICÓW ZE SZKOŁĄ- obecnie tylko nieliczni
    rodzice współpracują ze szkołą w przypadku gdy n-le zauważą problemy wychowawcze
    z dzieckiem i interweniują, czyli ustalaja wspólnie z rodzicaaami sposób
    postępowania - więkoszość rodziców teraz ma do szkoły roszczeniową postawę ,
    potrafią zrobic awanturę o 1 postawioną za dajmy na to nieodrobioną pracę
    domnowa czy ze po co im sie głowę zawraca , moje dziecko nic nie zrobiło to n-le
    sie na nią/jego uwzięli itd A jaki jest tego efekt ?? skoro rodzic nie szanuje
    nauczyciela , dziecko to widzi to jaak wymagać zeby ono szanowało i nauczyciel
    miał u niego autorytet ???nijak sie tego nie da wymagać Dobrze ze jes tez inny
    rodzaj rodziców, tych mądrze wychowujących swoje dzieci - szkodaa tylko ze jest
    ich tak niewielu


    > Szkoła NIE POSIADA narzędzi ani środków do wychowywania. Szkoła
    > jest biedna i błędnie zarządzana, a nauczyciele kalecy psychicznie,
    > zastraszeni i niedokształceni, słabi ekonomicznie.

    a tu to juz obrażasz nauczycieli mówiąc ze sa kalecy psychicznie i
    niedokształceni- jest mnóstwo wspaniałych pedagogów dobrze wykształconych kt sa
    nauczycielami bo lubia swoją pracę a nie ze musza i nie kazdaa szkoła jest
    błędnie zarządzana


    >To zawęża
    > możliwości wychowywania do zera. Jedyna nadzieja, ze ktoś w rodzaju
    > Giertycha da radę spełnić szereg postulatów w rodzaju "szkoły dla
    > trudnej młodzieży" itp.

    szkoły dla trudnej młodzieży nie wystarczą aby ten problem rozwiązać, mamy
    poprawczki - młodzi ludzie z nich wychodzący są GORSI niz przed przyjściem


    > Jedyną prawdą jest, że tylko ci, co spłodzili, powinni wychowywać.
    > Jesli nie umieją lub nie mogą - powinno to robić państwo, ale nie w
    > szkole, lecz w powołanych specjalnie do tego placówkach.

    placówkowe wychowanie ;) widać ze nigdy nie byłas w domu dziecka, zresztą
    odchodzi sie od modelu domów dzieckaa na rzecz rodzinnych domów dziecka i rodzin
    zastępczych - tylko jakos nie widać chętnych za wielu do taakiego modelu -
    dlatego takie instytucje jak domy dzieckaa nadal istnieją

    > Dzieci chodza samopas, nie mają żadnych
    > hobby/zainteresowań, tania elektronika i "brukowa" kultura zastępują
    > rodziców w wychowywaniu, dzieci szukają idoli wśród papierowych
    > postaci, najgorsze jeśli wśród marginesu.

    własnie chodzą samopas a rodzice w biegu i pogoni za pieniądzem zapominają co
    sie w życiu liczy

    sama mam w szkole dzieci kt. wstaja o 5 raano bo rodziec prowadzą firmy od 7
    rano juz sa w szkole , niewyspane przewaznie ale co kogo to obchodzi wazne ze
    kasa i biznes sie kręci a dzieciaak mimo ze ma wszystko piękne zabawki ubrania
    komputery komórki ( juz te najmniejsze ) to nie ma rzeczy nawjwazniejszej CZASU
    poświeconego przez rodziców na jego rozwój

    temat bardzo szeroki i jak to podsumował dzis dyrektor jednej ze szkoł za duzo
    mowi sie o prawach uczniach a za mało daje sie tych praw nauczycielom

    pozdr.
    Aska



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1