Użytkownik "shadik" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3461.00001b7b.4bcd8578@newsgate.onet.pl...
> Hmmm.... zapomniałem chyba dodać, że klient nie ma dostępu do większości
> towaru. Towar podaje sprzedawca! Klient może "zawinąć" jedynie lody z
> zamrażarek albo warzywo. Do reszty towaru ma 80cm szeroką ladę + 1,5
> metrowej
> szerokości "wybieg" dla sprzedającego ;) A akurat na tym asortymencie
> (mrożonki
> +warzywa) straty są niewielkie (sprawdziłem, bo sklep jest
> skomputeryzowany a
> sprzedaż przez skaner kodów).
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

No to wiesz na czym masz największe niedobory. W kluczowych miejscach
instalujesz system ukrytych minikamer z zamkniętym rejestratorem
niedostępnym dla pracowników. Te kluczowe miejsca to mogą być m.in. regały z
odpowiednim asortymentem, magazyn, rampa dostaw towarów lub inne miejsce ich
przekazywania. Towar "lubi być kradziony" zanim wejdzie do sklepu Robiłem
wielokrotnie takie uryte systemy moim klientom. Efekty są porażające-
pracownicy kradną znacznie więcej niż klienci.. Jeżeli w sklepie masz
internet, to dostęp do zapisu i podglądu masz z domu o każdej porze dnia i
nocy, także z komórki.
Najważniejsze to nie informować pracowników o systemie kamer. Aby być w 100
procentach w zgodzie z prawem można umieścić w sklepie kilka atrap kamer i
tabliczkę "obiekt monitorowany" i nie instalować kamer w miejscach intymnego
odosobnienia (wc, łazienki, przebieralnie).
System z 4 minikamerami wraz z instalacją i uruchomieniem kosztuje 2,5 - 3
tys złotych. Znajmowy miewał np na samych papierosach manko rzędu 600 zł w
ciągu 2-3 dni.
--
Jackare