Dnia 22.01.2006 Przemek R... <p...@n...gazeta.pl> napisa?/a:

>> Nie jest niemo?liwe, przecie? co? takiego zrobi?a matka pobitego
>> ch?opaka z Krakowa chyba, nawet zg?osili projekt, a on wyladowa? gdzies
>> w szufladzie. Projekt dotyczy? zaostrzenia prawa karnego je?li chodzi o
>> wybryki chuliga?skie, noszenia kominiarek i kapturów itd. Ta kobieta
>> wystartowa?a do sejmu i nawet zdoby?a mandat, i ma nadziej? wydobyae
>> obywatelski projekt z szuflady.

> to nie byl projekt ustawy, a sugestia zmiany pewnych przepisow. Zreszta
> niekoneicznie madre np w przypaku kominiarek, uzasadneinie na dworzu :-)

Jasne, ze byl to projekt ustawy. By wogole byl przejety przez Marszalka
Sejmu to musi spelniac wszystkie wymogi formalne, zadne sugestie by nie
przeszly.

Jak dla mnie najbardziej przeszkadzajaca sprawa w calej inicjatywie
ustawodawczej jest Art. 10 ust. 2 ustawy o wykonywaniu inicjatywy
ustawodawczej przez obywateli. Wlasnie przez ten niefortunny zapis
praktycznie kazda inicjatywa bez poparcia jakiejs partii
politycznej/zwiazkow zawodowych/innej duzej organizacji jest raczej
skazana na porazke.

--
Tomasz Trystula