"J.F" <j...@p...onet.pl> pisze:
> On Thu, 14 Dec 2023 16:21:35 +0100, A. Filip wrote:
>> Olin <k...@a...w.stopce> pisze:
>>> Dnia Thu, 14 Dec 2023 15:15:41 +0100, nadir napisał(a):
>>>> A jakie były proporcje pomagających i szmalcowników w śród żydów? Jest
>>>> powód do dumy?
>>>
>>> Podaj wyniki.
>>> Żydzi donosili na Polaków i wyłudzali od nich pieniądze i
>>> kosztowności?
>>
>> Ty to potrafisz rżnąć głupa. Było "paru" Żydów co Żydom zgotowali taki los.
>> Jak mamy się nie wgłębiać (wolno spłycać) to per analogia Policje
>> Żydowskie po gettach zaganiające Żydów do transportów do gazu muszą być
>> winne za Holocaust, nieprawdaż? Czekam na odpowiedź z dzieleniem włosa
>> na czworo w duchu podwójnej moralności Kalego.
>
> Ale oni początkowo chyba nie wiedzieli, że do gazu.
> Choc i tak ta żydowska policja cieszyła się złą sławą wsród ziomków.
>
> Kolejni juz w samych obozach pomagali gazować ... ale przeciez nie
> całkiem z własnej woli ...
>
>>> Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział
>>> funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji
>>> wywozu ludzi do obozów zagłady.
>>> [...] Anatol Chari, policjant w łódzkim getcie, [...] Wskazuje również na
>>> udział żydowskich służb porządkowych w oszustwach przy obrocie
>>> deficytową w getcie żywnością, wymuszaniu usług seksualnych za
>>> żywność. Dramatyczny wydźwięk mają relacje z przygotowania transportów
>>> do obozów zagłady, obejmujących coraz to nowe grupy mieszkańców
>>> getta[9].
>
> Ale juz wiedzieli gdzie i po co wywożą?
>
> Sikorski to przez BBC ogłosił, ale to juz pod koniec likwidacji getta
> Warszawskiego, a radia były w Polsce zakazane ...

Czyli "prawdziwi" szmalcownicy są dopiero pd momentu jak wiedzieli że
Żydzi mają dostać bilet do Niemieckiego Gazu? Ten argument tnie
odpowiedzialność nie tylko w jedną stronę.

AFAIR ktoś podawał jak to zydowskie władze gett donosiły na Żydów
"co nie chcieli do Getta" *w pierwszych miesiącach ich istnienia* .

--
A. Filip
| Na Andrzeja mróz, gotuj na zimę wóz, a jak taje, to znów sanie.
| (Przysłowie polskie)