Dnia wtorek, 2 grudnia 2008 18:47, człowiek imieniem kuba
<j...@g...pl> zamieścił wiadomość
<gh3sak$mcr$1@inews.gazeta.pl> o treści:

> Ustawa o drogach publicznych.
Dzięki.
Konkretnie chodzi mi o przypadek mojej ulicy. Jest to ulica Poniatowskiego w
Piasecznie koło Warszawy - droga gruntowa, znajdująca się blisko centrum
jednego z najbogatszych w Polsce miast powiatowych. Gdy wprowadzałem się
tam, gmina twierdziła, że droga do 2008 roku zostanie przebudowana,
najprawdopodobniej wyasfaltowana. Co więcej, odrzucili ofertę developera
partycypowania w kosztach wykonania tymczasowego dojazdu, bo "za chwilę
zaczynamy przebudowę". Obecnie mówi się o budowie ulicy latach 2008 - 2010,
a nawet, jak wynika z ostatniego pisma, jakie dostaliśmy od gminy, mają być
to lata 2009 - 2011. Z rozmów z mieszkańcami ulicy wiem, że inwestycja ta
jest odwlekana w ten sposób już wiele lat. Tymczasem gmina w żaden sposób
nie dba o przynajmniej tymczasowe zapewnienie przejezdności tej drogi.
Jakiś czas temu firma, która stawiała mój blok, utwardziła na swój koszt
drogę tłuczniem. Niedawno firma wodociągowa, przekładając instalacje, drogę
zniszczyła - gmina nie poczuwa się do naprawienia jej. Co więcej, ponieważ
obok mojego bloku ma być stawiany kolejny, gmina stwierdziła, że nie będzie
wykonywać odcinka ulicy przy moim bloku, bo "pojazdy z budowy mogłyby ją
zniszczyć". Kiedy będzie stawiany ten blok - nie wiadomo, bo developer,
który miał go stawiać, wstrzymał inwestycję. Ale gmina woli czekać, niż
zrobić cokolwiek, by mieszkańcy ulicy do tego czasu nie tonęli w błocie.
Powiedzcie mi, gdzie mogę złożyć skargę na władze gminy, że nie realizują
obowiązków wynikających z ustawy o drogach publicznych - ulica ta jest
bowiem w całości drogą gminną. Do prokuratury?